ciąża u suni

Quentin

Witam,
Od razu zaznaczam, że jestem tutaj nowy więc prosze o wyrozumiałość. Nie znalazłem odpowiedniego tematu wiec zakładam nowy.

No więc zacznijmy od tego, że mam obecnie suke, która jest w ciąży. Tu zaczynają się schody. Jak bylismy z nią u weta (co łatwe nie jest bo jest baardzo bojazliwa i bywa agresywna) to okreslił ją, że to jest ok 30 dzień, tak mniej wiecej połowa ciąży. Z racji zachowania nie miała robionego USG ani nawet krwi pobranej bo sie poprostu nie dało. Wiec mam nadzieje, że mi pomożecie i powiecie co i jak mam teraz robić. Weterynarz polecił nam karmę bosh reproduction, czy jest ona dobra? warto ją dawać? moze cos innego polecacie? jakies odżywki, preparaty, suplementy? jak sie opiekować szczenną suką? POMOCY.

Atha

Ja, rutynowo, radziłabym sterylizację aborcyjną. Brzmi może troche okrutnie, ale ja (i pare innych osób) twierdzi, że lepiej usunąć ciąże, kiedy szczenięta nie są jeszcze świadome, niż skazywać na śmierć zwierzęta, które wiedzą, że czeka je śmierć (zwierząt jest tak wiele, że nie dla wszystkich znajdzie się dom i każdy nowy nieplanowany miot to odebranie szansy tylu psom, ile szczeniąt się urodzi).
Radziłabym to poważnie przemyśleć.

W innym wypadku- jeśli wet polecił karmę, to taką karmę podawać. Dodatkowych odżywek raczej nie potrzeba. Należy suce zapewnić ruch w czasie ciąży, ale nie pozwolić się przemęczać. Gdy suka zacznie robić gniazdo, być zaniepokojona,szwędać się za właścicielem i bardziej niż zwykle domagać uwagi, oznacza, że zbliża się czas porodu. Do porodu dobrze jest wezwać weta. Suka powinna sama sobie poradzić z samym porodem, można jej pomóc, gdy szczenię już wyjdzie, zdjąć z niego błonę, a potem od razu dać suni do wylizania. Szczenięta należy trzymać w cieple (ale nie zbyt wielkim, oczywiście), jak najczęściej dotykać, brać na ręce i głaskać. Jeśli w czasie porodu wystąpią komplikacje, nie czekać ani chwili, jechać do weta, choćby do innego miasta. Ciąża jest zawsze zagrożeniem dla zdrowia i życia suki, wyczerpuje jej organizm i długo potrwa, zanim wróci do dawnej kondycji, a kłopoty przy porodzie mogą zabić ją i małe.

isabelle30

Atha, moze wlasciciele suki maja juz nowe domy dla szczeniakow, nie mozna tak od razu polecac sterylki aborcyjnej.
suka szczenna wymaga nieco wiecej witamin, mineralow. nie powinna sie za bardzo meczyc, szczegolnie teraz jak jest goraco. ale bez przesady, w koncu ciaza to nie choroba. zacznijcie szykowac wszystko co potrzebne do porodu, czyli specjalne legowisko. zaopatrzcie sie w czyste plucienne lub bawelniane szmatki, np stare przescieradla, powloczki. no i obserwujcie suke aby moc jej pomoc przy porodzie. moze on potrwac dlugo. koniecznie zorientujcie sie gdzie macie najblizsza klinike otwarta non stop, aby w razie koniecznosci lekarz mogl pomoc suce. i powodzenia

Atha

Nuka

Ja mam pytanko.Chcę żeby moja sunia miała młode.Słyszałam od weta że każda suka powinna mieć przynajmniej raz w życiu młode bo potem mogą być z nią problemy np.urojona ciąża,bardzo dziwne zachowanie.Moja sunia ma 2,5 roku i już bardzo dziwnie się zachowuje.Zawsze chciała się bawić z pierwszym lepszym psem a teraz zwraca uwagę tylko na jednego kawalera.Wybrała sobie właśnie jego i bardzo dziwnie się przy nim zachowuje.Wygląda jakby tańczyła Smile

Prowokuje go zaczepia i strasznie dziwnie piszczy.Pytałam się o te piski znajomego weta i powiedział że to znaczy że ona właśnie w ten sposób prowokuje go.Jest gotowa żeby mieć młode.Ja też bardzo bym chciała.Mam 12 lat,ale wiem że do tego potrzebne są dobre warunki.Będzie miała młode,ale dopiero jak wyprowadzę się do dużego domu z ogrodem.Czyli za około pół roku.Wiem także że na to potrzeba dużo pieniędzy więc już zaczynam zbierać.Odkładam sobie po jakieś 100zł jak dostane.Moi rodzice się zgodzili na szczeniaki.Podkreślam że sunia jest dobrze odżywiana.Podaje jej karmę Brit i czasem dostaje gotowane mięsko.Moje pytanie brzmi:czy to prawda co mówił ten wet?Czy dobry pomysł żeby miała młode?

Suvi

Nie, to, że suka powinna mieć choć raz w życiu młode jest wielkim i powszechnym MITEM. Jeśli nie masz hodowli psów rasowych ani potencjalnych nabywców na szczeniaki to nie rozmnażaj swojej suni. W schroniskach jest jeszcze bardzo dużo zwierząt czekających na dom Wink

Atha

Ja ci radzę jedno- zmienić weta, bo twój prezentuje typowo wsiowe, zacofane i szkodliwe poglądy. *gotuje się ze złości*
1. Ciąża wcale nie chroni suki przed chorobami, a wręcz może je powodować. Okres ciąży dla suki jest obciążeniem organizmu i to znacznym i nawet, gdy przebiega prawidłowo, suka wygląda po tym długo jak zaniedbana, sierść traci blask, bywa zmęczona. Małe budzą ją, pochłaniają całą jej energię, gryzą podczas picia mleka, gdy rosną im powoli ząbki, w dodatku musi wyżywić nie tylko siebie, ale i je. Podczas ciąży zmienia się gospodarka hormonalna w organiźmie, co bywa przyczyną różnych chorób. Znajoma hodowczyni opowiadała, jak jedna z jej suk zapadła na ropomacicze... jeszcze w czasie odchowywania szczeniąt. Ciąża bynajmniej nie chroni przed ciążą urojoną, w żadnym wypadku. Nawet nie można powiedzieć, że zmniejsza ryzyko jej wystąpienia. Natomiast wiąże się z możliwymi komplikacjami. Od przykrych, typu- strawi młode, gdy uzna, że nie może ich odchować, albo zwyczajnie zje po ich narodzinach i wtedy wam będzie przykro, do tragicznych, kiedy wystąpią komplikacje w przebiegu ciąży lub przy porodzie i umrze suka razem ze szczeniętami. Przyczyny moga być rozmaite- od utknięcia szczenięcia w drogach rodnych, do subtelnych komplikacji, niezauważalnych dla zwykłego obserwatora.
Nie mówię, że ryzyko jest ogromne, ale nie jest małe i trzeba się z nim liczyć.
2. Byłaś kiedyś w schronisku? Popatrz a zdjęcia i pomyśl, że wiele z tych psów, w tym szczeniąt nigdy nie pozna smaku domowego jedzenia i ciepła koszyka, nie zakosztuje czułej ręki pana głaszczącej po głowie, bo każdego dnia rodzą się nowe, młodsze, bardziej atrakcyjne, bo zabrane prosto z domu od kogoś, w miare wiadomego pochodzenia. Spędzą życie, często drastycznie krótkie, za kratami. Każdej zimy w schroniskach setki szczeniąt umierają na parwowirozę, z zimna, niedożywienia i wielu innych przyczyn. O dorosłych nie wspomnę.
3. Jedynym sposobem na uniknięcie ropomacicza, raka macicy i ciąży urojonej jest sterylizacja suczki. Zapobiega w 100%, bo usuwa się przedmiot chorób. Starylizacja przed pierwszą cieczką zmniejsza wydatnie ryzyko zachorowania na raka sutków. Moja suka została wysterylizowana w ostatniej chwili, gdy taka choroba już ją trzymała. Teraz jest radosnym, zdrowym, pełnym energii psem, zero różnicy w porównaniu z zachowaniem przed zabiegiem.
4. Jeśli suczka czyni zakusy do jakiegos psa nie oznacza to, że chce mieć z nim dzieci -_-' Większej durnoty nie słyszałam. Po prostu tego psa lubi i chce się z nim bawić. Moja tak robi też w stosunku do tylko jednego psa, odkąd go poznała w wieku sześciu miesięcy, do dziś, dwa czy trzy lata po sterylce.
5. Wetowi bardzo na rękę, gdy ktoś sie postara o szczeniaki. W końcu to on się będzie nimi zajmował, on je będzie szczepił i kontrolował. Wysiłku przy tym mało, a on sobie zarobi. Rolling Eyes

Nuka

To nie jeden wet.Wszyscy tak mówią.I nie mam zamiaru sterylizować suni.Ryzyko przy sterylizacji jest takie same jak ryzyko przy porodzie.Mam narazie 4 osoby,które chciałyby pieski a jeden by został u mnie.

Suvi

Cztery osoby... A co wtedy, kiedy będzie np. 8 szczeniaków?? Poza tym to sprawdzałaś warunki, w jakich maja mieszkać przyszłe psy?

Wierz mi sterylizacja to bardzo korzystne rozwiązanie. Sama chcę poddać suczkę (lub psa) temu zabiegowi. Zapobiega on ropomaciczu, ciąży urojonej i wielu innym chorobom układu rozrodczego suki. Wink

Atha

Nikt nie każe na siłę sterylizować, jeśli nie chcesz. Natomiast opinie, że suka dla zdrowia musi mieć choć raz szczenięta upadła dawno temu i pokutuje jako ten przesąd wśród mniej dokształconych i zamkniętych na nowe rozwiązania.
Jesli podejmiesz decyzje o rozmnożeniu suki, będzie to tylko twoja indywidualna decyzja, nieusprawiedliwiona tym, że przynosi jakieś korzyści zdrowotne, bo tak nie jest. Chcesz rozmnożyć sukę, ale nie dla jej zdrowia, tylko dla przyjemności posiadania szczeniąt i ja to nawet rozumiem, sama kiedyś planowałam, tylko miałam zamiar zrobić hodowlankę. Tyle, że czasem, gdy się coś kocha, warto poświęcić swoje przyjemności, dla dobra tego, co się kocha. Przynajmniej ja tak uważam. Mogłam leczyć Mirę lekami, ale wet z góry uprzedził, że mogą nie odnieść skutku. A za leki wyszłoby więcej niż za zabieg, tym bardziej, że on robi sterylki po naprawde symbolicznych cenach. A jest wetem, do którego jeżdżą ludzi z całego powiatu, o najlepszej opinii w regionie.
Czy ktoś jest w stanie znaleźć filmik "In hope"? Gdzieś zaginął.

isabelle30

Nuka, ciaza u suki nie zapobiega ani ciazy urojonej ani ropomaciczu. 9 na 10 suk ktore nie zostaly poddane zabiegowi na czas cierpia z powodu tych wlasnie dolegliwosci. tyle ze ropomacicze jest bardzo niebezpieczne i czesto prowadzi do smierci zwierzecia

Nuka

Ja nie chcę jej sterylizować.Nie wiem jak przeszłaby tą operację.Strasznie chciałabym mieć szczeniaki.Po jej zachowaniu widać że też chce.Każda kobieta,samica,suka chce mieć w swoim życiu dzieci.Oczywiście rozmnożę ją dopiero gdy będę już mieszkać w dużym domu z ogrodem.I jakby wcześniej było dużo kandydatów na szczeniaczki.Mam też wątpliwości co do ciąży i porodu.Ale sterylizacja ODPADA!!!Już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Embarassed

Malina

Z tego co wiem sterylizacja nie jest jakąś strasznie skomplikowaną operacją, więc nie wiem czego tak bardzo się boisz.

Nie porównujmy psa do człowieka. Psy rozmnażają się po to, by ich gatunek nie zginął, kierują się instynktem.

Co takiego robi Twoja suka (chodzi o te zachowania, o których piszesz), że wnioskujesz po tym, że chce mieć szczeniaki?

Nuka

Po 1 to urojona ciąża.Po 2 to całkiem zmieniła zachowanie.Wydoroślała bardzo.Wybrała sobie partnera.Ogólnie się zmieniła.

Atha