Głupota ludzka granic nie zna, czyli historyja...

Tuśka

Mości Panie, mości Panowie... Przed Państwem krótka historyja pobytu mojej znajomej u mnie.

Głupota numero 1.

Idziemy sobie spokojnie ulicą... Dodatkowo czlapie z nami moja kuzynka. Nagle zaczęłam opowiadać o moherze, który kiedys zaczął się drzeć na Agę, ze to 'pies z listy raz agresywnych i nie powinno się takich wypuszczać z domu'. Moja kolezanka (zwana dalej A.) powiedziała:
- Przecież owczarki niemieckie są na liście psów agresywnych...
- Ta, jasne - odpowiedzialam.
- Nie wierzysz? To jedź do związku i się zapytaj.

Prawie padłam...

Głupota numero 2.

A. zobaczyła u mnie pudelko Acany. Zaintrygowana zapytała inteligentnie:
-A co to?
-Karma dla Agi. - odpowiedzialam współczującym glosem.
-Pewnie jakaś z supermarketu.
-OMG, to jest karma bardzo dobra, o klasę gorsza od Royala, ale dobra.
-Ja MOGĘ karmić mojego psa dobrymi karmami. Ty NIE MOŻESZ.
-A niby dlaczego?
-Bo ci nie pozwalam.

Prawie się posikalam (ze śmiechu)...

Głupota numero 3.

Mama dała Adze szynke, której nikt nie chciał jeść. Szynka nie była stara ani nieświeża. Po prostu - nikt z mojej rodziny jej nie chciał, to Aga dostała. A. zobaczyła, że Aga ją je i powiedziała:
- Biedna jesteś. Karmią Cię jakimis odpadami, starym mięsem, ziemniakami i zupami... Jeszcze Cię na lańcuch wezmą.

Prawie ją walnęłam...

Głupota numero 4.

Idziemy sobie na spacer z Agą. Agutka co jakiś czas przystaje i wącha - jak to pies. A. tymczasem wyjechała:-
- Jeeejku, ty chyba z nią nigdy na dwór nie wychodzisz...
-Jak to nie? Codziennie...
-Ale ona tak to wszystko wącha... Przecież jakby szła tu codziennie, to by znała zapachy, nie?
-A nie wpadłaś na to, że CODZIENNIE jakiś pies tu przechodzi i CODZIENNIE sa jakieś nowe zapachy.
- A tam... Ty się nie znasz.

Prawie wybuchlam śmiechem...

Jak widać, miałam BARDZO UDANY WEEKEND. Proszę, okażcie choć trochę współczucia i mnie pocieszcie... Bo zaraz pojdę się utopić w łyżeczce od herbaty...

H@uka

Debile.
Ja "rozwinełam" moją kumpelke i zna się na psach nie gorzej średni psiarz Very Happy

Tuśka

Jej 'rozwinąć' się nie da... Wszystko kwituje tekstem 'Ty się nie znasz'.

Atha

O kurcze, popłakałam sie ze smiechu Laughing

ONki są na liscie! (tej niewprowadzonej Twisted Evil

)

Tuśka

Atha - śmiesz wątpić? To napisz do ZK! Laughing

FiGa

nie no pobija moja koleżankę!!! A myslałam że gorzej byc nie może Laughing

Rozmowa z małolatą na gg:
Ona: Figa to ten daltyńczyk czy jakos tak?
Ja: Nie Figa to kundelek. A nie daltyńczyk tylko DALMATYŃCZYK.
Ona: Jak to kundelek?
Ja: Ehhh nie chce mi sie tłumaczyć powiem krótko: niema rodowodu.
Ona: A co to rodowód.
Ja: Dowód na rasowość psa.
Ona: A po co Ci dowód? Przeciez szczeka...

Tuśka

Nie no - mocne Very Happy

. Też świetne - na równi z owczarkiem niemieckim na liscie ras agresywnych Very Happy

.

Atha

Tuska, to ty nie pamietasz sławnej 'ustawy o ochronie zwierząt i nowej liście psów agresywnech'???? Ty????? Maile żeśmy pisali do rządu, akcje robiliśmy w ogóe awantura ogolnopolska była! Z 11 'ras agesywnych' zrobiło się 33 (w tym dog niemiecki), za posiadanie psa tej rasy miało sie płacić 500zł ubezpieczenia, miały być testy psychiatryczne przed kupnem psa. Wtedy połowa rottków wylądowała w schroniskach... ehhh, ciężkie czasy to były Sad

FiGa, w takich wypadkach to mówisz, że to jest pies dziewczynka, ponieważ reszta to już jest fizyka kwantowa wyższego stopnia.

Tuśka

O, a kiedy to było Very Happy

. Pewnie z czasów 'zanim sie zarejestrowałam na forum i zanim się zaczęłam interesowac polityką' Wink

.

A kto to chciał wprowadzić? Kaziu czy Mareczek?

*Dzidzia*

łooo matko ale głupota u mnie też są takie cwele które też tego tupu mówią Confused

np moj kuzyn mam nadzieje ze to nie ejst rodzinne Wink

Psiara33

Łeeee... A jak byście mojego debilnego kuzyna w akcji zobaczyły! To dopiero dowód na debilność ludzką! Boi się psów jak diabeł wody święconej, nawet gorzej. Na sam ich widok z daleka trzęsą mu się portasy. Debil do potęgi! Confused

Sparrowka

Głupota:

Siedzi moja ciocia i cos tam gada że ich pies to na zawody może jeździć takie ładfnie piłke łapie i skacze.
no to ja sie pytam czy jest rasowy
Ciocia:
-Tak bo jego mama byłą jamniczką

......bez komentarza....

*Dzidzia*

błahahahaha Hahaha

jeju nie moge nie moge ręce opadają po raz kolejny

sidney

Ostatnio na szczęście nie musze korzystać z komunikacji miejskiej ale jak już się zdarzy to zazwyczaj coś się dzieje.
Tak więc historia rodem z autobusu. Wsiada młody chłopaczek z Amstaffem. Niby groźnie wyglądający pies ale widać, że ten się straszliwie boi i cały się trzęsie. No ale moherowa oczywiście tego nie widzi i wypala do gościa:
-gdzie z takim groźnym psem do autobusu?! kaganiec się zakłada!
-ale proszę pani, on...
-on tu zaraz wszystkich zagryzie, niech pan wysiada bo pójde do kierowcy!!
-ale...
Wtem naskoczyly jeszcze dwa mohery ale chłopak twardo siedział aż do swojego przystanku. Gratulacje dla niego, nagana dla zrzędzocych łowczyń siedzień Smile

Tuśka

Mohery to są w ogóle fascynujące okazy. Jedna na osiedlu mojej babci cały rok w berecie chodzi... I na jamniki sie drze Confused