Forum Wszystko o Psach Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Pomocy!!!!! Nie wiem co mam zrobic z Lala :(

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o Psach Strona Główna -> Behawioryzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lalka925
PieskiŚwiat


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: USA

PostWysłany: Wto 10:35, 10 Lut 2009    Temat postu: Pomocy!!!!! Nie wiem co mam zrobic z Lala :(

Witam wszystkich!

Na poczatku krotko opisze sytuacje ja i moj narzyczony mielismy kotke, ale niestety w grudniu znalezlismy ja przed domem srtrasznie zmasakrowana. Sad
Nigdy nie wychodzila z domu, ale wiedzialam jak bardzo chce byc na dworzu chociaz na chwilke dlatego wychodzila. Zawsze byla blisko domu i zawsze wracala. Tym razem nie.... Sad
Moj narzyczony strasznie sie zalamal. Ja zreszta tez bo
Lily (tak sie nazywala nasza kotka) byla jak nasze dziecko....(jeszcze nie mamy swoich dzieci)

Pewnien Pan ktory widzial jak cierpimy przyjechal z 5 pieskami i powiedzial ze moge wybrac jednego, nie bylam pewna czy jestesmy gotowi bo caly czas tesknilismy za Lily.
Ale jak zobaczylam LaLe od razu wiedzialam ze bedzie nasza 9 miesieczna suczka rasy Jack Russiel Terrier! Smile
Pierwszy dzien uciekala przedemna i warczala, ale przekonalam ja szynka Smile chyba bardzo tesknila za domem. Zastanawialam sie nad oddaniem jej spowrotem ,bo przeciez nie byla juz szczeniakiem....
Bala sie nas ,ale na 2 dzien juz wcale nie tesknila i wszedzie za mna chodzila bardzo szczesliwa, zapomniala o dawnym domu....
Pojechalismy do sklepu kupilismy jej tone zabawek i innych potrzebnych rzeczy! wykapalismy ja bo byla strasznie brudna! Sad
Widawalo mi sie ze jest troche za chuda i jakas taka zaniedbana...
Kiedy wzielam ja do weterynarza okazalo sie, ze byla dreczona...byla za chuda i miala 2 rodzaje robakow... zrobilam potrzebne szczepienia.
Myslalm ze jej poprzedni wlasciciel to dobry czlowiek ale okazalo sie ze ma w domu 12 psow i chyba nie za bardzo dbali o LaLe..... Sad

Najwazniejsze , ze my jej dalismy milosc bardzo ja kochamy ... Smile
wszedzie z nami jezdzi, spi pomiedzy nami w lozku Smile ....codziennie jezdze z nia do parku na godzine a w kazdy weekend jezdzimy z nia nad ocean( mieszkamy w Californii)specjalnie zeby mogla sobie pobiegac, i poplywac Very Happy
Wydaje mi sie ,ze naprawde ma cudne to pieskie zycie...
Very Happy
Jest wspanialym bardzo zywiolowym pieskiem i wydaje mi sie ze jest z nami szczesliwa.... Very Happy
[b]
[color=red]Ale mamy z nia pewien problem od 1 dnia teraz to juz jest wielki problem.... Sad
Lala zalatwia sie w domu, weterynarz mowil ,ze pewnie nie jest nauczona wychodzic...narzyczony i ja wychodzimy z nia 3 razy dziennie plus godzina w parku....
Nigdy nie zostaje sama w domu na bardzo dlugo...jedynie jak idziemy na silownie i codziennie na kolacje...
Zawsze jak wychodzimy nawet na 5 min caly dom jest zasikany kupy sa wszedzie ...ja juz nie wiem co robic... uzywalismy specjalnych szmatek do trenowania jak poradzil weterynarz ale ona juz ma rok....
Nigdy nic z tym nie robilismy, poprostu posprzatalam i tyle...
Nie wiem co mamy zrobic ostatnio z narzyczonym stracilismy cierpliwosc pare razy jak nasikala na lozko lub jak popowrocie w calym domu bylo pelno kaluzy z sikami...
Jak tylko zaczelismy krzyczec Lala zaczela sie strasznie trzas i ze srachu jeszcze wiecej popuscila....to zdarzylo sie kilka razy...
Teraz czesto sie trzesie bez powodu, nie wiem co robic kocham ja, nie chce na nia krzyczec, ale nie chce tez zeby sikala w domu!!!!!
Moge dodac, ze nigdy niczego nie gryzla, ale ostatnio pogryzla pilota, buty i okulary narzyczonego... nie wiem czy ma to zwiazek z tym ,ze on na nia krzyczal ? Sad
Dodam ,ze nigdy jej nie bilismy jedynie lekko gazeta. Sad
Nie wiem co robic teraz jestem w domu specjalnie , zeby sie nia zajac ,ale co z tego jak ona sie zalatwia jak nas nie ma!!!!!!!
Jak z nia wychodze to normalnie zalatwia sie na dworzu, zawsze dostaje nagrode![/color]

[b][size=18]Pomocy!!!!!!!!!!!! Sad Sad Sad Sad Sad Sad Sad Sad Sad Sad Sad Sad Sad Sad Sad

Macie jakies pomysly czemu tak jest lub jak pomoc Lali[/size]?[/b]
Moge jeszcze powidziec ze mam z nia jeszcze jedne problem jesli chodzi o obcych i inne psy...
Jak gdzies jestemy wskakuje mi na kolana... i warczy i szczeka na innych ludzi i zwierzeta jest to bardzo uciazliwe, ale jesli i juz kogos zna jest przyjazna.
Chodze z nia do psiego parku zeby przyzwyczaila sie do innych psow.

Dziekuje za Pomoc![/b]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
isabelle30
PieskiŚwiat


Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:26, 10 Lut 2009    Temat postu:

po pierwsze nie wolno wam krzyczec, podnosic glosu, machac rekoma. ja wiem ze czasem to bardzo trudne ale milosc i slodycz tu bedzie lepszym rozwiazaniem.
ona sika i niszczy bo zyje w wielkim stresie. moze 3-4 razy na dobe to zbyt malo. zawsze wychodzcie po jedzeniu, po spaniu, przynajmniej co 3 godziny. pies ktory byl zle traktowany nie potrafi tak szybko zaufac nowemu czlowiekowi. to trwa czasem bardzo dlugo.
stworzcie jej w domu wlasny kat, cos w rodzaju budy, ze scianami i dachem nad glowa, malym wejsciem, budy z ktorej bedzie mogla obserwowac cale otoczenie, gdzie bedzie sie czula bezpiecznie. moze to byc klatka, lub wielkie pudlo po jakims aprzecie, albo twor zrobiony ze sklejki.
nie pozwalaj jej wlazic na ciebie gdy jest wsrod innych ludzi i psow. gdy jest pzry twojej nodze lub na twoich kolanach staje sie bardzo odwazna i zaznacza to, wie ze ja obronisz. lepiej zeby takiej pewnosci jednak nie miala. warczy na obcych ludzi bo ludzie ja skrzywdzili, wy pokazujecie jej ze czlowiek moze byc dobry. inni powinni byc zupelnie dla niej obojetni.
gdy zalatwi sie w domu, mowcie be, fe, niedobry pies, jak cos zrobi dobrze niech bedzie chwalona bravo!, bardzo dobrze, grzeczny pies. zmieniajcie modulacje glosu.
czy ona jakos sygnalizuje ze chce sie zalatwic? np siada pod drzwiami, piszczy, zachowuje sie jakos charakterystycznie?
jej klopoty z zalatwianiem sie moga wynikac z tego ze do tej pory byc moze siedziala w jednym pomieszczeniu z innymi psami, nikt nie dbal o ich potrzeby, zalatwialy sie tam gdzie staly bo nie mialy innego wyjscia, stad przyzwyczajenie do takich zachowan
i wiele cierpliwosci i nie zniechecajcie sie.
pies po przejsciach bedzie najwspanialszy bo wie co zyskal i potrafi to szanowac


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lalka925
PieskiŚwiat


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: USA

PostWysłany: Wto 11:52, 10 Lut 2009    Temat postu:

Dziekuje za odpowiedz i porady, jestem w desperacji.

Wiem, poprostu pare razy stracilismy cierpliwosc, ale zawsze za 5 min mam wyrzuty sumienia i biore ja na rece.

Ma swoj wlasny kat, ale woli jesli jestesmy w domu wskakiwac na kanape i tulic sie do nas wiec jej na to pozwalamy.
Wiem ze oprocz tego ze sika jak nas nie ma caly czas siedzi na oknie i patrzy czy juz wracamy...
Jak juz wejdziemy do domu to przez nastepne pol godziny skacze na nas a ze skacze wysoko to wskakuje mi na reke i chce zebym ja tak trzymala...
Mysle ze nam ufa bo oprocz tego zachowuje sie normalnie w naszej obecnosci nie widac po niej ze miala zla przeszlosc... Bawi sie ciagle przynosi pilke, poswiecam jej bardzo duzo uwagi... moze za duzo i dlatego tak jest? sama juz nie wiem jak myslisz?
Teraz wlasnie spi na moich kolanach Smile

Jesli chodzi o obcych wlasnie to jest problem, ja widze ze sie boji i szuka miejsca zeby sie schowac...dlatego ja biore na rece lub sama wskakuje...
wiem ze nie powinnam tak robic , ale z 2 strony orzeczytalam , ze jesli pies ma za duzo stresu to sie trzesie bez powodu....

Tydzien temu bylismy na plazy zostawilam ja na chwilke z kolezanka jak bylam obok to byla spokojna siedziala u kolezanki na kolanach bylo ok, ale jak tylko zobaczyla ze odchodze to wyrwala sie kolezance i pobiegla za mna.
Jesli jestesmy w samochodzie z narzyczonym i zostawimy ja na chwilke albo nawet jak ktores z nas wyjdzie, trzesie sie i siusia.

Wlasnie to jest bardzo dziwne, ze nie. Zadnych sygnalow.
Ja lubie dlugo spac i ona nawet jak moj narzyczony chce z nia wyjsc rano to ona nie chce wyjsc z lozka. Dopiero jak ja wstane np. wstaje ze mna. w tym czasie przez noc i rano nigdy nie sika.
Sika tylko wtedy jak jest sama.
Wiec mam mowic be i fe jak wroce do domu po fakcie?

Wlasnie wydaje mi sie ze masz racje tak samo mysle i slyszalam ze te psy wszystkie zalatwiaja sie w domu!!!!!
(swoja droga nie chciala bym tam isc w odwiedziny...)
Najchetniej przygarnela bym je wszystkie, ale nie moge...

Powiem szczerze , ze ona naprawde jest wspaniala, przyjacielska jak juz poznala naszych znajomych i rodzine i zaufala ze wszystkimi sie bawi, przynosi pilke...
Nie lubi obcych, ale pozniej juz sie przyzwyczja... Nie lubi duzych psow!

Jesli chodzi o spacery to cale 3 miesiace wychodzilam z nia rano o 9.20 na 20 min pozniej byla sama a moj narzyczony przyjezdzal na lunchu zobaczyc co porabia i ja wyprowadzic juz bylo nasiusiane. Pozniej wracalam o 5 i bralam ja do parku na godzine. Pozniej wychodzilismy na silownie i bylo nasiusiane jak wracalismy.
wychodzimy jeszcze o 7 i okolo 11 w nocy.

Teraz to sie zmienilo bo jestem z nia w domu i troche dluzej spie.
Przy mnie nigdy nie siusia.

Tylko jak jest sama.

Masz jakis pomysl czemu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mg
PieskiŚwiat


Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: Wto 12:08, 10 Lut 2009    Temat postu:

Masz psa po przejściach z zerową socjalizacją.

Dostałaś ją, kiedy miała już 9 miesięcy, a jak wynika z Twojego opisu - żyła w izolacji od świata, nie znając go i nie znając panujących w nim reguł.
Psy potrzebują stabilizacji i jasnych reguł, wychowania i szkolenia,same dobre serce i tona zabawek nie wystarczy, żeby czuły się spełnione i żeby zaspokoić ich potrzeby.

Cytat:
Nigdy nie zostaje sama w domu na bardzo dlugo...jedynie jak idziemy na silownie i codziennie na kolacje...
Zawsze jak wychodzimy nawet na 5 min caly dom jest zasikany kupy sa wszedzie ...ja juz nie wiem co robic... uzywalismy specjalnych szmatek do trenowania jak poradzil weterynarz ale ona juz ma rok....

Moge dodac, ze nigdy niczego nie gryzla, ale ostatnio pogryzla pilota, buty i okulary narzyczonego...


Mnie to wygląda na lęk separacyjny.

Chcieliście jej dać zbyt dużo ludzkiej miłości, nie ucząc jej od początku zostawania samej w domu i ona teraz przeżywa ogromny stres kiedy Was przy niej nie ma.
Praca nad odkręceniem tego jest trudna, ale możliwa, jednak wymaga dużo cierpliwoci i samozaparcia. Ogólnie - poświęcać mniej uwagi psu, zostawiać ją na krótsze i dłuższe odstępy czasu ale częściej ( raz 2 minuty, raz 10, potem 5, potem godzinę - itp), nie robic żadnych ceregieli przed wyjściem ( tzn. nie żegnać się, nie zwracać uwagi na psa) ani po powrocie do domu. Pies musi się nauczyć, że bez Was też da się żyć, a Wasze wyjście zawsze oznacza powrót.
Można przeprowadzić trening klatkowy - ale to też wymaga czasu, w zalezności od psa - 2 - 4 tygodnie, klateczka staje się dla niego bezpiecznym azylem, miejscem, w którym może odpocząć podczas nieobecności domowników.

Później wrzucę jakieś linki na ten temat, poczytasz, co radzą w takich sytuacjach specjaliści.

Tak jak pisała Izabelle - nigdy nie wolno Wam karcic psa - ani krzykiem, ani gazetą - ona NIE WIE, że robi źle, bo nie została nauczona, jak jest dobrze!
Gryzie i niszczy bo w ten sposób rozładowywuje emocje - to naturalne zachowanie psa, gryzienie go uspokaja. Możecie zostawiac jej zabawkę typu KONG nafaszerowaną pysznościami, które będzie sobie wylizywać podczas Waszej nieobecności, albo jakiegoś twardego gryzaka ( nie wiem, co macie w USA, u nas są np. suszone penisy wołowe albo świńskie uszy).
Karcenie tylko pogłębia jej stres i frustrację, niczego jej nie uczy, a daje odwrotne efekty - może skończyć się agresją w stosunku do człowieka.

Cytat:
Jak gdzies jestemy wskakuje mi na kolana... i warczy i szczeka na innych ludzi i zwierzeta jest to bardzo uciazliwe, ale jesli i juz kogos zna jest przyjazna.
Chodze z nia do psiego parku zeby przyzwyczaila sie do innych psow.


To świadczy o braku socjalizacji - reaguje tak, bo się boi nieznanych jej rzeczy. Plus frustracja z braku kontaktu z psami , takie "chciałabym ale sie boję".
Ja bym postawiła na jak najwięcej przyjaznych kontaktów i fajnymi psami i miłymi ludźmi. Nie pozwól jej wskakiwać na kolana ani nie bierz jej na ręce, bo tak wzmacniasz jej strach - jednak jeśli będzie się chciała za Ciebie schować - pozwól jej na to.

No i przede wszystkim - wprowadź zasady, jakie panują w domu, żeby suczka wiedziała, co jej wolno, a czego nie.
Zacznij czegoś od niej wymagać - zanim coś dostanie - niech zrobi coś dla Ciebie, chociażby najprostszy "siad" albo "waruj".
Niech zapracuje sobie na jedzenie, zabawy, głaskanie.
Zacznij z nią robić cokolwiek poza zabawą i puszczaniem jej wolno - najprostsze komendy, które wprowadzą w jej życie trochę stabilizacji.

Psa trzeba najpierw wychować i podszkolić, potem będzie czas na jej rozpieszczanie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
isabelle30
PieskiŚwiat


Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:18, 10 Lut 2009    Temat postu:

Wiem, poprostu pare razy stracilismy cierpliwosc, ale zawsze za 5 min mam wyrzuty sumienia i biore ja na rece.

stracic cierpliwosc to ludzka rzecz, ale nigdy nie wolno ci zaraz potem przepraszac psa, ani brac go na rece, ani nic z tych rzeczy. po prostu przechodz do normalnosci. wprowadzasz tym straszny zamet w malej lepetynie (zasada odnosi sie takze do dzieci)

Wiec mam mowic be i fe jak wroce do domu po fakcie?
tak, wracasz do domu pokazujesz jej co zrobila, nie wsadzajac jej nosa bron Boze i mowisz ze niedobrze zrobila, ze fe pies, niedobry

Jesli jestesmy w samochodzie z narzyczonym i zostawimy ja na chwilke albo nawet jak ktores z nas wyjdzie, trzesie sie i siusia.

po prostu panicznie sie boi ze pojdziecie sobie i nie wrocicie. na to trzeba miesiecy zeby sie przekonala ze zawsze do niej wrocicie. mowcie do niej "zostan, pies zostaje" ale bez wiekszego akcentowania rozstania czy rozczulania, po prostu zwykla bezemocjonalna wypowiedz, jak wracasz to mow wrocilam. trenujcie to tak czesto jak sie da. wychodz z domu bodaj na 2-3 minuty. z czasem ten czas wydluzaj

jak ja bierzesz na rece w stresujacej dla niej sytuacji, utrwalasz w niej takie wlasnie zachowanie, zamiast tego poloz na niej reke, obejmij delikatnie dlonia jej pysk od gory, nie zaslaniajac oczu, i przemawiaj bardzo lagodnie, cicho i powoli.

w nocy bym nie wychodzila, wieczorem tylko przypilnuj zeby sie dobrze zalatwila. lepiej nie przyzwyczajac jej do nocnych spacerow.

ona sie boi panicznie bycia samej. dotychczas byla z innymi psami, i pewnie bywalo roznie ale nie byla sama. czlowiek ktorego znala to byl okrutnik ktorego sie bala, wy jestescie dobrzy. ma co jesc, ma czysto, jest bezpieczna, ma cieplo i spokoj. dziwicie jej sie ze tak panicznie boi sie was i to wszystko stracic?
czas, cierpliwosc dadza przekonanie ze juz tak zostanie i nie trzeba sie bac


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mg
PieskiŚwiat


Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: Wto 13:07, 10 Lut 2009    Temat postu:

Napisałam odpowiedź a w międzyczasie napisałaś koljnego posta Rolling Eyes
Odniosę się do niego, jeżeli pozwolisz?

Cytat:
Ma swoj wlasny kat, ale woli jesli jestesmy w domu wskakiwac na kanape i tulic sie do nas wiec jej na to pozwalamy.
Wiem ze oprocz tego ze sika jak nas nie ma caly czas siedzi na oknie i patrzy czy juz wracamy...
Jak juz wejdziemy do domu to przez nastepne pol godziny skacze na nas a ze skacze wysoko to wskakuje mi na reke i chce zebym ja tak trzymala...


Na razie bym jej na to nie pozwalała, dopóki nie nauczy sie, że życie bez Was jest możliwe. Ogranicz jej swobodę, naucz ją spokojnego leżenia na swoim posłaniu albo przy Waszych nogach, ale nie wymuszania pieszczot.

Po wejściu do domu tak jak wyżej pisałam - nie zwracajcie na nią uwagi, dopóki się nie uspokoi i nie opanuje emocji. Pozwalając na takie zachowania pogłębiacie tylko jej lęk.


Cytat:
Bawi sie ciagle przynosi pilke, poswiecam jej bardzo duzo uwagi... moze za duzo i dlatego tak jest


Czyli wymusza uwagę, prawda?
Nie ozwalaj jej na to, naucz ją spokojnego relaksu, nie poświęcaj jej każdej swojej wolnej chwili.
Zabawa - i owszem, ale najpierw niech ona cos dla Ciebie zrobi - " siedź 3 sekundy w spokoju a się pobawimy przez następną minutę".

Cytat:
Sika tylko wtedy jak jest sama.
Wiec mam mowic be i fe jak wroce do domu po fakcie?


Nie, to nie ma sensu - pies nie skojarzy tego, co zrobił z tym, co ty mówisz.
Co skojarzy jeśli będziesz tak robiła - pani wróciła do domu, zaprowadziła mnei do jakieś kałuży, jest zła, a ja nie wiem dlaczego?
Posprzątaj jej siuśki, zmywając je specajalnym płynem, który zabija ich zapach ( są takie dostępne, u nas można kupić w sklepach dla zwierząt i w lecznicach).

Tu masz linki do lęku separacyjnego świat psa wali się, kiedy człowiek znika z jego oczu - stąd takie a nie inne zachowania - sikanie, niszczenie rzeczy itp. - i porady ekspertów, jak ją z tego wyciągnąć:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


PS - dopisuję, bo znalazłam cos z USA

tu masz namiary na amerykańskich szkoleniowców, poszperaj na ich stronkach i zobacz, co robia w opisanej przez Ciebie sytuacji:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mg dnia Wto 13:47, 10 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lalka925
PieskiŚwiat


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: USA

PostWysłany: Wto 14:00, 10 Lut 2009    Temat postu:

Dziekuje wam dziewczynki za wszystkie porady!!!!!! Smile

Ciezko sie przyznac do bledu , ale to moja wina i wiem o tym.
Przez to ze chcialam jej to wszytsko wynagrodzic pozwalalam jej na duzo, a nie za duzo wymagalam.
Postaram sie teraz nad nia popracowac bez krzykow oczywiscie.

Od pierwszego dnia duzo czytalam o rasie i o wychowaniu psow, jednak nigdy tego nie wprowadzilam w zycie....

Nie chce zebyscie myslaly, ze jestem nieodpowiedzialna wlascicielka.
Poprostu nie chcialam zeby znowu cierpiala i chcialam jak najlepiej, ale zrobilam jej krzywde poniewaz teraz bede musiala ja oduczyc tych zlych nawykow.

mg
"Dostałaś ją, kiedy miała już 9 miesięcy, a jak wynika z Twojego opisu - żyła w izolacji od świata, nie znając go i nie znając panujących w nim reguł.
Psy potrzebują stabilizacji i jasnych reguł, wychowania i szkolenia,same dobre serce i tona zabawek nie wystarczy, żeby czuły się spełnione i żeby zaspokoić ich potrzeby. "

Oprocz tego ze ma pelno zabawek. Staralam sie od pocztku ja trenowac nauczyla sie np. "siad" i "daj "lape" wiem ze nauka to dla niej takze zabawa i latwo jej to przychodzi.
Mowie "nie" ale szczerze mowiac nie za czesto....wlasnie to jeden z bledow.

Isabelle

"stracic cierpliwosc to ludzka rzecz, ale nigdy nie wolno ci zaraz potem przepraszac psa, ani brac go na rece, ani nic z tych rzeczy. po prostu przechodz do normalnosci. wprowadzasz tym straszny zamet w malej lepetynie (zasada odnosi sie takze do dzieci) "

Dziekuje.
Od dzisiaj nie ma krzykow i karcenia w naszym domu.

mg

"Chcieliście jej dać zbyt dużo ludzkiej miłości, nie ucząc jej od początku zostawania samej w domu i ona teraz przeżywa ogromny stres kiedy Was przy niej nie ma. "

Od 2 dnia zaczelismy stopniowo zostawiac ja w domu na coraz dluzszy czas i od poczatku zastawalismy w domu niespodzianki.
Tylko ze na pocztku nic nie mowilismy, jedynie dostawala nagrode za zalatwianie sie na dworzu i to pewnie byl blad.

Isabelle

Dziekuje za wszystkie Twoje porady i mile slowa. Napewno sie przydadza.
Bede pisala jak Lala sobie radzi z nowymi zasadami Smile
Pozdrawiam

mg

"Gryzie i niszczy bo w ten sposób rozładowywuje emocje - to naturalne zachowanie psa, gryzienie go uspokaja. Możecie zostawiac jej zabawkę typu KONG nafaszerowaną pysznościami, które będzie sobie wylizywać podczas Waszej nieobecności, albo jakiegoś twardego gryzaka ( nie wiem, co macie w USA, u nas są np. suszone penisy wołowe albo świńskie uszy).
Karcenie tylko pogłębia jej stres i frustrację, niczego jej nie uczy, a daje odwrotne efekty - może skończyć się agresją w stosunku do człowieka. "

Jesli chodzi o gryzienie naszych rzeczy byle te 3 incydenti ale przez ostatni czas bylo wszystko ok.
Kupilam jej 2 penisy wolowe, wielka kosc wolowa 4kg, oprocz tego prasowana kosc, swinski nos, swinskie ucho, kosci czyszczace zeby, i gryzaki.
Wszystko lezy ona nic nie chce. Tylko Ostatnio znajomi wpadli z ich JRT kiedy on chcial zabrac sie za jej kosc ona nagle ja pokochala i gryzla ja nastepne 3 godziny.
Ale musze sprobowac tego Konga tego jeszcze nie probowala.

To świadczy o braku socjalizacji - reaguje tak, bo się boi nieznanych jej rzeczy. Plus frustracja z braku kontaktu z psami , takie "chciałabym ale sie boję".
Ja bym postawiła na jak najwięcej przyjaznych kontaktów i fajnymi psami i miłymi ludźmi. Nie pozwól jej wskakiwać na kolana ani nie bierz jej na ręce, bo tak wzmacniasz jej strach - jednak jeśli będzie się chciała za Ciebie schować - pozwól jej na to.

Wlasnie dlatego chodzimy do psiego parku i widze ze i tak jest lepiej niz bylo wczesniej. Wprawdzie nie jest idealnie dalej skacze na mnie , ale przynajmniej robi postepy.

mg
"No i przede wszystkim - wprowadź zasady, jakie panują w domu, żeby suczka wiedziała, co jej wolno, a czego nie.
Zacznij czegoś od niej wymagać - zanim coś dostanie - niech zrobi coś dla Ciebie, chociażby najprostszy "siad" albo "waruj".
Niech zapracuje sobie na jedzenie, zabawy, głaskanie.
Zacznij z nią robić cokolwiek poza zabawą i puszczaniem jej wolno - najprostsze komendy, które wprowadzą w jej życie trochę stabilizacji.

Psa trzeba najpierw wychować i podszkolić, potem będzie czas na jej rozpieszczanie "

No i tutaj wlasnie zrobilam blad bo najpierw rozpiescilam a teraz chce szkolic...
Pomalu zaczne wprowadzac zasady i mam nadzieje, ze da to efekty.
Mam nadzieje ze jeszcze da sie to naprawic.

mg

Bardzo Tobie dziekuje za Twoje porady i za liknki.
Mam nadzieje, ze nie myslisz , ze jestem taka straszana wlascicielka...
Poprostu troche sie zagubilam w wychowaniu Lali. Dam znac jak nam idzie z nowymi zasadami. Na szczescie bede jeszcze 2 tyg. w domu wiec skupie sie na wychowaniu LaLi. Mam nadzieje ze juz niedlugo napisze wam ze sytuacja sie zmienila! Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lalka925 dnia Wto 14:00, 10 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
isabelle30
PieskiŚwiat


Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 14:42, 10 Lut 2009    Temat postu:

nikt nie mysli ze jestes zla czy nieodpowiedzialna wlascicielka. w twoje rece trafil trudny pies, po duzych przejsciach. trauma w jej pzrypadku trwala wiele miesiecy,
i w sumie podziw ci sie nalezy ze jednak chcesz popracowac nad tym psem zamiast szybko sie pozbyc klopotu z domu.
a zasady? kazdy z nas musi je miec, znac, przestrzegac ich. psy sie tu od nas nie roznia. jasno wytyczone granice pozwalaja czuc sie bezpiecznie w otaczajacym nas swiecie.
bardzo latwo jest kochac, bardzo trudno jest kochac madrze, ale tylko takie kochanie jest cos warte.
wiec glowa do gory. czytaj duzo o psychologii psa i obserwuj go a sukces gwarantowany


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lalka925
PieskiŚwiat


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: USA

PostWysłany: Śro 9:35, 11 Lut 2009    Temat postu:

Dziekuje za wszystko.

Mam nadzieje, ze od dzisiaj bedzie coraz lepiej!

Wprawdzie dzisiaj zostawilam Lale po spacerze na godzine i po powrocie znowu bylo nasikane, nie krzyczalam tylko powiedzialam "brzydki pies" i posprzatalam a pozniej bylysmy w parku. W domu spala i gryzla swoj gryzak.
Nie trzesla sie dzisiaj wcale.
Zobaczymy jak bedzie jutro z siusianiem, pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Russ
Administrator


Dołączył: 05 Lip 2005
Posty: 3756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ulkowy k. Gdańska/Pruszcza Gd.

PostWysłany: Śro 10:54, 11 Lut 2009    Temat postu:

Witaj, myślę, że dziewczyny napisały wszystko. Prawda- trafił Ci się trudny pies, po przejściach. Myślę, że jeżeli będziecie się starali stosować to tych rad, to wytrwacie. U nas rozwiązaniem problemu z siusianiem była klatka. Mała wychodziła późnym wieczorem, a rano i tak była mokra plama, chociaż wstajemy bardzo wcześnie. Pojawiła się klatka- problem zniknął.

Życzę Wam dużo cierpliwości- szczęśliwy pies, a już tym bardziej JRT to najpiękniejsza rzecz Smile Trzymaj się! I nie bój się pytać- tu zawsze ktoś pomoże.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o Psach Strona Główna -> Behawioryzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin