Konie

Russ

Ja też nigdy nie przepadałam za srokaczami Razz

Ale ten kobył to taka wersja mini sportowca. Ma fajną głowę i wgl jest cała fajna Cool

Mam mnóstwo jej zdjęć, więc jak odpowiem na Twoją wiadomość, to jeszcze wrzucę kilka Very Happy

Ten co się wieszam, to konik polski o umaszczeniu myszatym. Charakterystyczne jest to, że przez grzbiet przebiega ciemna pręga, a grzywa często ma pasemka Smile

Kucyk jak dla mnie bliżej niezidentyfikowany. Coś a'la bułany, ale nie dam sobie ręki uciąć Razz

Wiesz... Co ja tam płodzić będę. Zarzucę jakimś fajnym linkiem i git Very Happy

Ooo... Mój Galut jest srokata typu tobiano...

Ta strona warta uwagi: [link widoczny dla zalogowanych]
Albo te: [link widoczny dla zalogowanych] i [link widoczny dla zalogowanych] Smile

Mam nadzieję, że coś Cie oświeci. Może dojdziemy w końcu jakiej maści jest kucyś?

EDIT: Miała być Gala...

Wskoczyłam w boksie, bo popręg był na styk, a Galut się nadmuchał i z koleżanką nie dałyśmy rady dopiąć. Z siodła lepiej Razz

Klepu, klepu. Zatrzymania z kobyłem to masakra. A zatrzymać ją na linii, w której ma coś do skoczenia- graniczy z cudem. Ale ćwiczymy Wink

Ha, ha

Atha

Nawet nie wiedziałam, że jest tyle maści! Genialna ta pierwsza strona. Niektóre są bajecznie piękne Love

Smoky black, palomino, złotoszampańska- nie znałam, a są cudne.
Marcel jakoś tak mi pod szpak miodowy albo różany podchodzi chyba najbardziej, chociaż tez pewna nie jestem.

[link widoczny dla zalogowanych] jak miluuuusio ^^

Russ

Atha, to chyba moja Granda podchodzi po szpak różany, hm? Z tego co pamiętam, to jeszcze jakieś czas temu była gniada. A teraz... Cóż Cool

Domyślałam się wcześniej, że wysiwieje, ale nie miałam pojęcia że taka maść ma swoją nazwę.

Tu Granda z końca czerwca 2009:

A tutaj Granda z października 2010:

W tym roku kończy chyba 4 lata. Jak uda mi się znaleźć fotki z młodzieńczej gniadości, to tysz wrzucę Wink

Atha

Znowu nie widać Sad

Albo może myszaty jest? W każdym razie ma pręgę na plecach. Trudno powiedzieć, jakiś mieszany jest. Swoją drogą, dzisiaj go dostałam, rany, co za paskudaaaa... postęp jest- niczego nie zdemolowaliśmy, chociaż przed jazdą komentowali "O, Ewa z Marcelem, to będzie połączenie wybuchowe. Ciekawe, kto dzisiaj spadnie." Ale bajecznie też nie było, bo to uparte stworzenie i zamiast sobie pojeździć, tym bardziej, że święto wielkie- pozwolili nam pogalopować sobie, użerałam się z nim, bo on szybciej jak do kłusa nie chce, przejdzie pare metrów i zwalnia. Za co, ku mojemu szokowi, trener mnie pochwalił, "bo to znaczy, że luźno siedze i nie jestem spięta. Inaczej by zapylał na przełaj"

Russ

Co jest z tym hostingiem...

Zmienię za chwilkę poprzedniego posta. Dlaczego Ty na kucu jeździsz? Razz

Nie macie tam większych koni? Hi hi. Marcel przecież malutki...

A ja dziś byłam pierwszym jeźdźcem młodego wałaszka Smile

Chłopak skończył 4 lata, od 1.5 roku regularnie chodził na lonży, był kiełznany i siodłany. Ogółem taki wieeeelki miś. Przy czyszczeniu ANIOŁ! Nóżki daje na hasło, reaguje na komendę "Schyl się" Smile

Dobre przy zaplataniu grzywy np. Uczony metodą klikerową swoją drogą. Właścicielka poprosiła żebym spróbowała na spokojnie wsiąść. Ależ byłam zdumiona! Jaki on odważny! Nic się nie bał, nie świrował za mocno. Dzięki nauce różnych pierdół z ziemi, reagował na moje ciało. Trochę czasu i będzie można zrezygnować z komend typu prawo, lewo, stój, itp. Fajna sprawa. Oczywiście nie obyło się bez brykania, ale to takie słodkie było, ach...

Atha wbijaj do nas Very Happy

Dostaniesz Galuta. Właściwie to jak jestem spięta, to konie nie chcą szybciej... Żeby sobie pogalopować muszę być rozluźniona. I taką teorię wyznaje też mój trener, jeden i drugi. W sumie to dziwne takie rozbieżności w opiniach.

Rozluźnienie drogą do sukcesu... Tiaaaa... Powiedz to komuś, kto ma rzucić wodze, zrobić samolot i skoczyć szereg chociażby 50 cm... Dobrze, że mój trenejros jeszcze tego nie wymyślił Razz

Atha

Drugi raz z wyżiu Marcela dostałam Razz

Na ogół jeżdze na większych, ale wczoraj wwaliło nam sie dużo ludzi i mi dali Marcela bo... jestem najlżejsza.

Russ

Ten film istniał kiedyś chyba na YT jako "Debil na koniu"? Masakra Cool

Ha, dziś w Damaszce dostałam całkiem nowe konisko. Ogółem jazda była dość ciekawa, bo chodziły tylko 3 konie. Wszystko młode i do przodu... Masakra jakaś, ale miło było.

Athuś, Ty wiesz, że ja chętnie Smile

Mów kiedy wpadasz i jechane na konie!

Atha

Z pewnością ekscytująco Mr. Green

Gość ponoć pierwszy raz skakał, normalnie w polo grał. Kazali polowcom skakać, a skoczkom grać w polo i takie efekty. Ale uznanie dla faceta, że w siodło trafiał! I szacun dla konia, że to zniósł...

Ha Very Happy

Jakbym tylko mogła, wpadłabym już jutro, ale niestety uczyć sie trzeba. Ferie zimowe otwierają pewne możliwości Wink

Atha · Wysłany: Wto 22:51, 29 Mar 2011 Temat postu:

Mam kompromitujące zdjęcia, robione z siodła komórką Razz

Moja piękna, kochana Majorcia

Jak pasujemy do siebie kolorystycznie?

Pomagam się koniowi paść Razz

Próba włożenia ogłowia do nosa

Bo najważniejsze to proste plecy i kontrola nad koniem

Mroczny jeździec

Mam super strój do jazdy, wiem Razz

Ale za to jak fajnie płaszczy łopocze w galopie xD

Russ

Pasujecie do siebie, oj pasujecie Razz

A u nas na wiosnę tyyyle roboty, że szkoda gadać. Kolejne młodziaki do zrobienia pod siodło. Codziennie wracam do domu i płakać mi się chce. Boli mnie już dosłownie wszystko, nawet oczy- od nieustannego wypatrywania potencjalnych "strachów", które mogą być przyczyną nagłego, niepohamowanego, bardzo silnego przeżycia u konia, którego aktualnie trzymam. Jak w porę nie ogarnę i nie zajmę go marchewą, to jestem przeciągana kilka metrów po piasku/trawie. Co to będzie jak przyjdzie wsiadać na te małolaty... Nadziejka, Chimera i Parada. Paradę zaczęłyśmy już wcześniej, ale te dwie pierwsze to totalne dzikuski, heh.

Atha- w tym roku sie nie wymigasz Razz

Obóz w LKJ Moszna się szykuje Very Happy

Atha

Zobaczymy, zobaczymy Mr. Green

Najchętniej to ja bym w ogóle nic innego nie robiła, tylko siedziała na stadninie, już mniejszy problem- jeździła, czy sprzątała boksy. Kocham to miejsce :serce:

Wreszcie jeżdżę dwa razy w tygodniu, efekt niesamowity- w ciągu dwóch tydodni doszłam do tego, do czego nie mogłam dojść półtora roku. Jeszcze technikę mam toporną straszliwie, ale już tylko skoki mi został do nauczenia (dziś przypadkiem miałam pierwszą lekcję, na szczęście przez niziutki słupek).
Teraz sie czaje kiedy by tu wreszcie sie do Gdańska wybrać i cie odwiedzić i zobaczyć, czy ja faktycznie coś umiem, czy tylko nasze konie są takie grzeczne Razz

Troche sie boję, że to drugie ^^

A ty nadal w tym raju? Jesteś już tam zatrudniona na stałe? W ogóle ty masz na cokolwiek innego czas? Razz

Russ

Atha, no ja to się trochę obijam poza końmi Razz

Poprawiam w tym roku biologie i angielski na maturze. Powinnam się uczyć i tyle z tego wychodzi, że wiesz Cool

W sobotę byłam ogarnąć Pinezkę- tą kobyłkę, którą zajeździłyśmy z koleżanką ze 2 lata temu. Wyprowadziłam, wszystko było ok. Osiodłałam, wzięłam na lonżę... Wydawało się być dobrze i tu zonk. Odpięłam lonżę, Magda wyszła z placu. Wsiadłam sobie normalnie i ruszyłyśmy... Może ze 4 kroki były? A potem... Cóż. Powiem tylko, że tak jeszcze nie lądowałam NIGDY. Stanęła dęba, bryknęła z zadu (jeszcze siedziałam) i w momencie opadaniu poprawiła zadem raz jeszcze, tylko 2 razy mocniej Cool

wylądowałam na głowie, uderzając w ziemię z takim impetem, że przyjaciółka skamieniała Laughing

Nic mi nie jest, spoko. Najlepsze dopiero przed nami. Pinezka po pozbyciu się mnie, przez dobrych 5 okrążeń naszego okrągłego placu robiła tak:

http://www.youtube.com/watch?v=BQZ05UTvfaI&feature=related

I to non-stop! Skok-skok-skok-skok... Bez przerwy na pod-kłusowanie czy coś. Masakra to była, ha ha.

Mimo iż spadłam, to żałuję że nie miałyśmy kamery albo aparatu chociaż Laughing

Atha

Russ, jak tam u ciebie, jesteś w sierpniu w Gdańsku? Bo nie wiem, czy jechać... Mr. Green

Znalazłam sobie w Jaśle fajną stadninkę, dzisiaj mieliśmy wycieczkę do lasu z dwoma trzymiesięcznymi maluchami ^^

SuSh

Kocham konie i kocham jeździć konno. Obecnie trenuję skoki w klasie L. Sama konia nie mam. Jeżdżę od 1,5 roku.

Russ

Wróciliśmy z Mosznej Sad

Ja chcę tam wróci! O matko... Jeździłam na przeróżnych koniach. Na anglikach najwięcej. Zakochałam się w 5-letniej xx Jode i trochę starszym xx Newersie Smile

No i Lot! Cóż to był za koń! Mój rówieśnik, a skakał jak piłeczka!

Dwa zdjęcia z jazd z p. Januszkiem Płowuchą:

Galop na Newersie. Ach, jak on skakał!

Szereg gimnastyczny na Locie. Dziadziuś kochany Smile

Już tęsknię za tym miejscem Sad