Demonek nie pożył długo w nowym domku

Pianka

Demonek był psem, który został oddany do schroniska na starość, miał 10 lat. Nie zdązyłam go dać do ogłoszeń na fora, bo na dogomani ktoś sie zgłosił po niego.

Demonek trafił w lipcu do schroniska, na poczatku sierpnia pojawiło sie ogłoszenie o nim na dogomani. Poczatkowo nikt sie nie interesował, a pies męczył w schronisku. Nie był przyzwyczajony do takich warunków, kiedyś całe dnie spędzał w mieszkaniu.
Demonek dostał kaszlu kennelowego, a ponadto był gryziony przez inne psy. Później dostał stanu zapalnego miedzy pazurkamu na przednich łapkach i kulał. Z powodu tego, że Demon nie radził sobie w schronisku był wpuszczany do biura, ale to mu nie wiele pomogło, spać i tak musiał na dworze.
18 sierpnia pojawiła sie nadzieja dla Demonka. Na wątku Demona pewna osoba powiedziała, że jej znajoma bardzo by chciała ONka. W tym samym dniu pojawiła sie informacja, że Demon jest w strasznym stanie. Z budy biedaczek wyjść nie potrafił, miał mocno pogryzione łapy. Nie chciał nic jeć, dostał dawke antybiotyków Crying or Very sad

Ponadto cały czas męczył sie tym kaszlem, który nie chciał mu przejść. Mimo to ludzie, którzy chcieli ONka byli zdecydowani wziąśś go w takim stanie jakim jest i podpisać umowe o leczeniu pieska.
Nastepnego dnia czyli 19 sierpnia o 14 właściciela wyruszyli po Demonka. Na miejscu dostali antybiotyki dla Demonka na weekend. Wieczorem na dogo pojawiły sie zdjęcia i relacje z tego jak Demonek jechał do nowego domciu. Strasznie tulił sie do nowej właścicielki. Cieszyliśmy sie, że udało sie psu staremu i choremu znaleźć dom. Po jednym dniu ożywił sie w domku, chodził za właścicielka krok w krok. Byli sobą zauroczeni. 26 sierpnia pojawiły się info, ze Demonek jest zdrowy i pełny energii, zaprzyjaźnił sie z kolegą-pieskiem i dwoma dziećmi, które przebywały w tym domu.
Niestety 29 sierpnia stan Demonka drastycznie się pogorszył, przewracał się, kichał, ciężko dyszał, ciekło mu sporo wydzieliny z nosa. Było podejrzenie nosówki. Natychmast został wezwany wet. 1 września otrzymalismy kolejne ifno, Demonek był już jedną łapką za TM- ropa była wszędzie Crying or Very sad

Zakażeniu bądź zapaleniu uległo większość narządów. Jego stan ogólny był bardzo zły. Dostawał po 3 zastrzyki dziennie (antybiotyki i coś jeszcze). To relacja weta: "Prawdopodobnie jego odpornośc z racji wieku i jego ostatnich przejść jest prawie zerowa. O tym mogą świadczyć choćby nawroty kaszlu kenelowego." Wet mówił, że jesli stan sie nie poprawi, to trzeba będzie go uśpić. Jednak właścicielka Demonka walczyła mocno o jego życie. 2 września po antybiotykach Demonek znów sie ożywił, to relacja z tego dnia