podczas spaceru...

Atha

Czy zdarzało Wam sie, podczas spacerów z Waszym ulubieńcem, coś, śmiesznego, dziwnego, albo strasznego?

Ja miałam dzisiaj takie ''coś'' (sami oceńcie, śmieszne, czy straszne, dla mnie raczej to drugie. Bo dziwne to na pewno...):
Szłyśmy z koleżanką i Mirkiem po wałach i robiłyśmy sobie fotki (w wiankach na głowie Mr. Green

). W pewnej chwili wołam do niej: "Patrz, tam między drzewami, tylko nie za mocno!!!'' Ona patrzy, i po 5 sek. zaniemówienia: ''Ewka, idziemy z tąd!!!''

Jakiś pijok ze ściągniętymi do kostek gaciami zleciał z pagórka i sie otrząsywał. Jak po 20 min. wracałyśmy spał sobie tam, brzuchem do góry, z gaciamy w tej samej pozycji.

Len@

O qurka ! ! !

Ja napiszem co mnie się zdarzyło, ale ne z moim psem tylko z psem qumpelki. Szłyśmy sobie w takim malutkim lasku i gadałyśmy (troffe głośno Embarassed

) Aż tu nagle zza krzków wychodzi dwóch facetów. Myślałyśmy, że są na grzybach, bo mieli kosze i rękawice. No więc szłyśmy dalej qumpelka się obróciła, a dwaj starsi panowie zaczęli nas gonić! Jej suczka Luna zaszczekała na nich i zerwała mi się ze smyczy ( bo koleżanka dała mi ja poprowadzić ) i wtedy podbiegła do niego i gryzła go w nogawkę! Ten drugi zaczął uciekać. Luna puściła faceta i warczała na niego, a ten czym prędzej brał nogi za pas. Ale miałyśmy ubaw. Od tego czasu na Lunę ne mówiłyśmy Luna, tylko : wybawiciel Laughing

Pozdro for all...

Sara123

Heh , moja babcia jak tydzień temu przyjechała i pierwszy raz widziała mojego Sheltie to powiedziała , ze to kundel Evil or Very Mad

A mały sie obraził i popruł jej spódnicę !!
Na spacerze - wczoraj zobaczył obcego psa . Nie mógł dosięgnąć więc zaczął szczekać . Tamten pies urwał się ze smyczy , a shelt jak za nim nie poleci !!! Ganialiśmy za "Foxem" aż do pobliskiego miasteczka !!! Byliśmy tak zdyszani , że kolkę mamy do teraz !!

Anja

Mi i Wikowi raczej takie przygody się nie przytrafiają. Chociaż...nie wiem, czy można to nazwać przygodą, ale jak wczorak byłam z Wikusiem na spacerze, to widziałam, jak jednemu panu uciekł z ogrodu pies, bo zapomniał zamknąć bramki. Przybiegł na łąkę, na której byłam ja z Wikeim. W tym czasie przybiegła również jakaś suczka, która miała cieczkę. Późniejszych scen opowiadać nie muszę. Dodam jedynie, że pewien właścicel może się niedługo spodziewać gromady szczeniaków w swoim domu. Ach, kolejni nieodpowiedzialni ludzie.

Sara123

O ja Cię kręcę . Ta suczka jest rasowa ??

Anja

Suczka była wyżłem, a pies jakąś mieszanką goldeno- podobną

HaY.HeY

Tak w sumie z Larym jak byłam, to przyczepił się do mnie pijak z pytaniem, czy dam mu mojego pieska... Lary pijaków nie nawidzi -> zaczął szczekać, a golden ma donośny głosik, i slalomem pijaczek zwiał Razz

ufff

rose

nie ja jakiś dziwnych zdarzeń nie mam...
no chyba, że pijaka można za takie uznać!!

Anja

Wiecie, ja takich żuli nie biorę pod uwagę, bo w miasteczku z pięcioma tysiącami mieszkańców takie rzeczy stają się normalką. Po prostu chleb powszedni Very Happy

rose

no to dla tego mowie, żenic dziwnego mi się nie przydarzyło.. nigdy nie spotkałam ufo, yeti czy czegoś innego!! Very Happy

Atha

Nie tylko dziwne- jeszcze śmieszne, głupie...

Ja kiedys zgubiłam smyczę (bez psa). Szukałam jej przez ok 2 km wstecz po wszystkich rowach. Jakby sie nie znalazła, to nie wiem, co bym z piesa zrobiła- chyba na rękach niosła Confused

Najlepsze było polowanie na barzanty- Mira lubi tropić, wytropiła całe stadko. Jakby ich jescze nie spłoszyła, fotki by były piekne. Potem jeszcze szukałyśmy, ale pouciekały Sad

Raz jeszcze, juz przy powrocie natykamy sie na taką scenkę- na płotku siedzi kot, a po obu stronach psy na niego szczekają. Wziełam kotka (a raczej kotkę) i poszukałam jej właścicieli. Miała bursztymowe oczka, piękne Love

Anja

To byl spacer pełen przygód Very Happy

Jullcia

Sara123 - to było dobre Smile

cool shielty'iego masz Twisted Evil

Anja

Problem w tym, że Sara go najprawdopodobniej nie ma Confused