Speranza - historia strachu, cierpienia i nadzieji... MA DOM

Pianka

Wiem, że każdy z was ma wiele swoich spraw, ale proszę zatrzymajcie się tu choć na chwilkę

Pierwszy raz zobaczyłam ją ponad rok temu, leżała w jakiejś norze pod betonową płytą z siedmioma szczeniakami. Kiedy nas zobaczyła wyderzyła z tej dziury jak oszalała i zaczeła uciekać, próbowałam ją dognić, niestety beskutecznie Wtedy miała wokół tylniej łapki zawiązaną bardzo mocno reklamówkę... Wypytałam ludzi, którzy zgaszali tą interwencje o coś na temat suczki, dowiedziałam się , że mieszkała na działkach u jakiegoś faceta, ale on ją wyrzucił i za każdym razem kiedy ona do niego chce wrócić to on ją katuje, żeby oduczyła się przychodzić Tego dnia do schroniska wróciłam tylko ze szczeniakami, jednak obraz tej przerażonej istoty pozostał na długo w mojej pamięci... Od tego czasu do naszego schroniska trafiły dwa mioty szczeniąt z tego miejsca, jednak ani razu nie zastaliśmy ich matki
Tydzień temu udało się, suczka została złapana i trafiła do schroniska. Kiedy ją zobaczyłam to nie miałam wątpliwości to ta sama bidulka co wtedy, jednak tym razem jeszcze bardziej zniszczona i bez tylniej łapki obraz nędzy i rozpaczy
Speranza to po włosku nadzieja, właśnie takie imie jej dałam.... Nadzieje na życie? ale jakie? Życie bez tego co dotychczas: bez strachu, cierpienia, bólu i poniewierki... Ona nie wierzy w to, że ze strony człowieka może ją spotkać coś dobrego, dla niej każdy człowiek to potecjalny kat, który może jej zrobić tylko krzywdę Ona jest przerażona, panicznie boi się ludzi, boi się smyczy (zapięta na nią miota się i próbuje przegryźć)
Chcę jej pomóc , spróbuje oswoić, wiem , że będzie to bardzo trudne zadanie, ale ona musi dostać szansę! Marzę o tym, żeby Speranza poczuła co to znaczy być szczęśliwym i kochanym.... Pomóżcie mi odmienić los tej biednej suni, które3j nigdy w życiu nie spotkał nic miłego Ona potrzebuje domu (w grę wchodzi tylko dom z ogrodem), cierpliwości i dużo miłości! Niech nie skończy się tylko na nadzieji....
Speranza jest zaszczepiona (na wścieklizne i choroby zakaźne) , odrobaczona i odpchlona

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt
Zabrze-Biskupice
ul.Bytomska 133
tel. (032) 271-47-97
mój e-mail: [link widoczny dla zalogowanych]
moja kom.: 692-581-343

Szyszka

Cudeńko

To jest jedna z twoich nowych podopiecznych?

Pianka

Nie ja jestem wolonataruszem w Rudzie, a ona jest w Zabrzu. Ale oba schroniska znajduja się bardzo blisko siebie, więc jak tylko będe miec czas to jade do niej i będe ją szkolić. Ona nawet nie daje się dotknąć, panikuje jakby ja ktos obdzyerał ze skóru:(

Bannerek dla małej
[link widoczny dla zalogowanych]

Karolcia

Bidulka, dobrze tyle, że ją złapali, bo cierpiała by dalej. Ten właścicel powinien trafić za kratki, za tak niehumanitarne zachowanie.

Nera

Jeny, co to za człowiek, który katował tak tą suczke. Jakiś morderca. I tacy ludzie są na wolności ehh :/... ale co to suni to jest boska, ale niedziwie się, że tak boi się czlowieka. Pianka to cudownie, że powoli będziesz ją szkolić. A około ile ona ma lat?

Pianka

Nie wiadomo, nie idzie jej zajrzeć w ząbki.
Przypuszczamu, ze ma około 5 lat.

Nera

To jest jeszcze młoda. Powinna szybko znaleśc dom. Trzymam mocno kciuki Very Happy

Atha

Nie taka młoda Sad

Ale piekna... Jeśli ktoś ją adoptuje to na pewno z miłości. A ona potrzebuje idealnego domu.

Anja

Fajniutka jest, szkoda łapci. Na tych zdjęciach za dobrze nie widać, ale czy ona ma uciętą całą łapkę czy tylko jakąś część?

Pianka

Ma część łapki ucieta, prawdopodobnie to od tej reklamówki Sad

Pianka

Speranza jest coraz odwazniejsza. W swoim boksie przepędziła psy. Dlatego trafiła na boks z sielniejszymi psami.

Atha

A do ludzi się już trochę przyzwyczaiła?

Pianka

No tak.
Jesli nie wykonuje się gwałtownych ruchów to podchodzi i obwąchuje Smile

Pianka · Wysłany: Pią 16:23, 02 Mar 2007 Temat postu:

Chyba wypadało by coś tu napisać.
Wybaczcie ale ostatnio nie nadążam za przekazywaniem informacji na wszystkie fora....

Speranza wyszła na swój pierwszy w życiu spacer na smyczy.
Gosia główna jej opiekunka wyszla z nią, chcociaz jak mi mówiła było ciężko, spacer nie wygląda normalnie, no ale jakieś postępy są :super:

No i zdjęcia Razz

Karolcia · Wysłany: Pią 17:14, 02 Mar 2007 Temat postu:

Ojej, ale ślicznie wyszła Wink

. Wydobrzała przez ten cały czas Very Happy

.