Forum Wszystko o Psach Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Psie szczęście, zwane Amber i inne :)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o Psach Strona Główna -> Nasza twórczość / Literacko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olusia
PieskiŚwiat


Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 1611
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radom

PostWysłany: Czw 16:39, 06 Mar 2008    Temat postu: Psie szczęście, zwane Amber i inne :)

Niedawno zaczęłam pisać opowiadania. Przed chwilą skończyłam pisać moje pierwsze opowiadanie. Całkowicie wymyślone przeze mnie.

Psie szczęście zwane Amber.

****

Witam, jestem Marta. Od dziecka marzę o posiadaniu psa. Od niedawna pomagamy z Kasią w schronisku dla bezdomnych zwierząt. Rodzice nie przepadają za psami. Mówią, że pies mi się znudzi i po kilku latach nie będę chciała się nim zajmować. Psy to moja pasja i odwieczne marzenie, nawet gdybym trafiła na niesfornego psiaka starałabym się go szkolić. Chciałabym z nim uprawiać agility. Nie musi być rasowy, marzę o jakimkolwiek psie. Widząc te smutne i pragnące kochać człowieka psiaki w schronisku, z chęcią podjęłabym się opieki nad takim psem. W ten sposób uratowałabym mu życie. Wątpię w to, że rodzice zgodzili by się na psiaka ze schroniska. Są bardzo uparci, zawsze znajdą jakiś argument. Ja tak pragnę, choćby najmniejszego kundelka. Kochałabym go nad życie.

****

Pewnego dnia idąc do szkoły, spotkałam Kaśkę. Opowiedziała mi niedawno swoje historie związane z psami. Zrobiło mi się strasznie smutno. Powiedziałam jej o tym, że moi rodzice nie chcą się zgodzić na psa w domu. Kasia przygarnęła swojego Maksa ze schroniska. Psiak był poważnie chory. Zdziwiłam się widząc go ostatnio w tak dobrej formie. Wyprowadzałyśmy go na spacerki, teraz widać po nim, że Kasia świetnie się nim zajmuje. W końcu doszłyśmy do szkoły. Na każdej lekcji rozmyślałam, jak namówić rodziców na psa. Przychodziło mi kilkanaście pomysłów na sekundę. Jednak wiem, że większość by nie poskutkowała. Wymyśliłam też, żeby postawić ich przed faktem dokonanym. Wtedy zrobiło by im się przykro oddając psa z powrotem do schroniska. Może jest to i dobry pomysł.

****

Po południu wróciłam ze szkoły. O siedemnastej byłam umówiona na spacer z Kaśką i jej Maksem. Kasia wyraziła swoją opinię na temat mojego pomysłu. Powiedziała, że byłby to dobry pomysł, jednak żeby przygarnąć psa ze schroniska osoba dorosła, czyli w tym przypadku moi rodzice muszą podpisać pisemną umowę ze schroniskiem. Czyli ten pomysł odpada w tym momencie. Minął kolejny dzień na rozmyślaniach.

****

Kolejnego dnia wracałam z Kasią ze szkoły. Po drodze, niedaleko targu siedziała maleńka sunia w typie owczarka szetlandzkiego. Była bardzo zaniedbana, miała rany. Przypuszczam, że były spowodowane tym, że wcześniej trzymano ją na łańcuchu. Pomyślałam o tym, żeby ją przygarnąć. Kasia podzieliła moje zdanie. Wzięłam Amber na ręce. Amber, bo tak nazwałyśmy suczkę. Mała była bardzo szczekliwa, cieszyła się zapewne, że ją wzięłyśmy. Pożegnałam się z Kasią i razem z Amber pomaszerowałyśmy do domu. Weszłyśmy do mieszkania, o dziwo rodzice się nie zdziwili widząc mnie z psiakiem. Mama przygotowała dla małej jedzonko – gotowany ryż z kurczakiem. Amber szybko się zadomowiła. Kupiłam jej zabawki, legowisko, obróżkę i smycz. Wieczorem, gdy Amber już zasnęła rodzice odbyli ze mną rozmowę na temat suczki.
- Zdziwiliśmy się twoją postawą, Marto. – Powiedział tata.
- Ależ dlaczego, tato? Przecież widzieliście, że chciałabym posiadać psiaka.
- Ale nie myśleliśmy, ze tak dobrze zaopiekujesz się zranionym psiakiem. Uważaliśmy z tatą, że piesek ci się znudzi i wszystkie obowiązki z nim związane przepadną na nas. Tak jest z większością nastolatek w twoim wieku.
- To widocznie się myliliście, ja jestem inna niż te opisane przez was nastolatki. Ja kocham całym sercem psy i zrobię wszystko, żeby było im lepiej.
- Wyczytałem w ogłoszeniach, że w okolicy powstaje tor agility. Mówiłaś wcześniej, że chciałaś uprawiać wcześniej ten sport z przyszłym psiakiem. Amber świetnie by się do tego nadawała. Podwoziłbym cię na zajęcia, jeśli chcesz.
- Naprawdę tato?! Dziękuję.

****

Na wiosnę zapisałyśmy się na zajęcia. Mała radziła sobie świetnie. Po kilku spędzonych latach stwierdziłam, że moi rodzice również kochają psy. Mama zdrobniale nazwała sunię Ambiś. Rodzice z radością patrzyli na mnie i Amber, jak sobie świetnie radzimy na torze.

****

Co sądzicie? Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Olusia dnia Sob 23:18, 12 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allamaris
PieskiŚwiat


Dołączył: 03 Sty 2008
Posty: 2621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: P-śl

PostWysłany: Czw 17:15, 06 Mar 2008    Temat postu:

trochę....szybkie Laughing
ale fajne ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olusia
PieskiŚwiat


Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 1611
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radom

PostWysłany: Czw 17:31, 06 Mar 2008    Temat postu:

Chodzi Ci o to, że akcje się za szybko dzieją? Wink

To moje pierwsze takie opowiadanie, więc czekam również na krytykę. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allamaris
PieskiŚwiat


Dołączył: 03 Sty 2008
Posty: 2621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: P-śl

PostWysłany: Czw 17:46, 06 Mar 2008    Temat postu:

tak, o to mi chodziło Very Happy
ale jak na pierwsze to super! Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaiya
Administrator


Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 2376
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: A jakie było pytanie?

PostWysłany: Czw 18:39, 06 Mar 2008    Temat postu:

Nawet, ale ja nie jestem przygotowana do tego ża wszystko idzie jak po masle, wszystko sie udaję... Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Layla
PieskiŚwiat


Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:52, 06 Mar 2008    Temat postu:

Jak to czytałam, miałam wrażenie że to jakaś historia z życia Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olusia
PieskiŚwiat


Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 1611
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radom

PostWysłany: Czw 19:03, 06 Mar 2008    Temat postu:

Cytat:
Nawet, ale ja nie jestem przygotowana do tego ża wszystko idzie jak po masle, wszystko sie udaję... Wink


Wiem, ale to miała być właśnie taka historia. Z happyend'em. Smile

Cytat:
Jak to czytałam, miałam wrażenie że to jakaś historia z życia Smile


Miała właśnie taką historię przypominać. Smile

Dziękuję, w najbliższym czasie jeszcze coś napiszę. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Estra
PieskiŚwiat


Dołączył: 26 Lis 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:48, 07 Mar 2008    Temat postu:

Tak jak mówiła Allamaris - za szybko wszystko się dzieje Wink Ale jak na pierwsze to ok Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olusia
PieskiŚwiat


Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 1611
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radom

PostWysłany: Sob 23:20, 12 Kwi 2008    Temat postu:

Z nudów i przypływu 'weny' napisałam kolejne, tym razem krótkie opowiadanie.

Niesforny pies i nieugięci rodzice.

****

Po przybyciu Maksa do naszego domu jego życie odmieniło się. Jednak moje uległo zmianie, raczej na gorsze. Pies był niesforny jak każdy terrier, żebrał przy stole i szczekał z niewiadomych powodów. Rodzice i brat nie byli z tego powodu zadowoleni. Nikt nie mógł w spokoju przeczytać gazety czy nawet odrobić lekcji. Z dnia na dzień Maks stawał się coraz bardziej nie do zniesienia. Z tego co się dowiedziałam ze schroniska, był on psem bardzo strachliwym, po przejściach. Znaleziono go pod lasem w pudełku z jego trzema braćmi. Ja jestem mu w stanie wybaczyć jego wady. Wiem, że zawsze jego zachowanie może się poprawić. Byłabym nawet w stanie chodzić z nim do specjalisty na szkolenie. Lecz rodzice nie chcą wydawać pieniędzy na ‘tak głupiego kundla’. Zrobiło mi się przykro, że rodzice mają takie zdanie o Maksie. Błądząc w Internecie i szukając informacji na temat szkolenia psów znalazła coś ciekawego: „Szkolenie klikerowe”. Nazwa ta spodobała mi się niesamowicie. Z tego co się dowiedziałam ten rodzaj szkolenia polega na jedynie metodach pozytywnych, czyli zero krzyku i przemocy. Wystarczy tylko kupić kliker i do dzieła! W ciągu kilku dni kliker był już u mnie w domu. Rodzice mówili tylko: „A niech się bawi z tym psem. Przynajmniej nie będzie siedziała tyle przed komputerem i oczu sobie psuła”. Jak widać nie byli oni przekonani do tego szkolenia. Ja z nadzieją patrzyłam na kolejny dzień, że sytuacja z psem i rodzicami się zmieni. Co drugi dzień po szkole starałam się poświęcić swój wolny czas na ‘klikanie’ z Maksem. Na spacerach również towarzyszył nam kliker. Zaczynaliśmy początkowo od najprostszych komend, takich jak: siad, czy podaj łapę. Pies z dnia na dzień stawał się spokojniejszy, a zarazem radośniejszy. Radość biła z jego oczu. Widać było, że ‘klikanie’ nie szło na marne. Wraz z nadejściem wakacji przybyło mi dużo wolnego czasu. Czas ten poświęciłam na szkolenie Maksa. Nie żałowałam tego, mogłam iść przecież z koleżankami do kina. Ale sprawa szkolenia była dla mnie ważniejsza, widziałam jego efekty. Pies się zmienił na lepsze i dlatego przeznaczałam na niego dużą ilość czasu. Pod koniec wakacji postanowiłam pokazać rodzicom co już umiemy z Maksem. Byli pod wrażeniem naszych umiejętności jak i szkolenia pozytywnego. Rodzice w końcu zrozumieli, jak bardzo zależy mi na psie i jego wychowaniu. Obiecali, że już nie będą się naśmiewać. W ten sposób zmieniłam niesfornego psa i nieugiętych rodziców.

****

Aha, zapomniałam napisać. Proszę nie kopiować!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olusia
PieskiŚwiat


Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 1611
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radom

PostWysłany: Pią 22:19, 14 Lis 2008    Temat postu:

Yy, chyba się nie spodobało...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o Psach Strona Główna -> Nasza twórczość / Literacko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin