Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Atha
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: popadnie
|
Wysłany: Czw 22:17, 28 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Atha, z jakiej okazji samobójców? |
A nie wiem. Ale na przykład jak bylam na praktykach, dwie ulice od mojego sądu jakiś chłopak skoczył z dachu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Tuśka
PieskiŚwiat
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 5427
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łask
|
Wysłany: Pią 9:24, 29 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ta, preparujemy pieski sobie, mojemu zespołowi trafił się tłusty labrador, przebicie się przez z skórę to już wyczyn, a do tego musimy mu usuwać tłuszcz (który lata dosłownie po całym prosektorium). Inne grupy mają ładne, szczupłe pieski, a nam się taki grubas trafił. I ten nasz preparat zupełnie inaczej niż na zdjęciu w atlasie wygląda. W sensie, że gorzej [lol2].
Fizyka jest niezbędna, ostatnio na biofizie zawaliłam wejściówkę, bo sobie nie przypomniałam przemian termodynamicznych.
Progi były jakieś śmiesznie małe, nie znam dokładnych liczb, ale na stacjonarne coś koło 160 punktów na tej pierwszej liście było. Więc mając mniej można się było na dzienną weterynarię dostać, na wieczorową (tylko z nazwy, zajęcia są w dzień) to już w ogóle chyba tylko maturę trzeba zdać było. Więc przesiew nam zrobią dość ostry.
A jakby Wam z weterynarią nie wyszło, to prof. Twardoń zaprasza na pielęgniarstwo weterynaryjne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Allamaris
PieskiŚwiat
Dołączył: 03 Sty 2008
Posty: 2621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: P-śl
|
Wysłany: Pią 14:39, 29 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
No to mnie pocieszyłaś. A tak się cieszyłam, że się może od fizyki raz na zawsze oderwę. No ale cóż...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tuśka
PieskiŚwiat
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 5427
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łask
|
Wysłany: Pią 19:44, 29 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Fizyka jest wszędzie Pewne procesy fizjologiczne opierają się w dużej mierze na prawach fizyki i trzeba je rozumieć, ale jako takich zadań się nie robi, nie na tym kierunku. I nie ma co się nastawiać, że się od czegoś uwolnić, bo wet jednak całe życie musi się dokształcać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cloe
Moderator
Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 1170
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Prabut
|
Wysłany: Wto 4:50, 09 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
KOCHANI RATUJCIE MNIE!
Szukam kliniki weterynaryjnej, nie wiem ze specjalnością typowo neurologiczną. Brylant jest w ciężkim stanie, jest nieprzytomny, ma drgawki nie wiem ile przeżyje w takim stanie, a nasz weterynarz nie może nic stwierdzić. Strasznie się męczy. Jedzie na relanium, jak przestaje działać, dostaje drgawek i jest po prostu krzyk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Russ
Administrator
Dołączył: 05 Lip 2005
Posty: 3756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ulkowy k. Gdańska/Pruszcza Gd.
|
Wysłany: Wto 8:17, 09 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Iza, jedyne nazwisko jakie przychodzi mi do głowy to dr Maciej Lenarcik
[link widoczny dla zalogowanych]
Ale to Warszawa...
Trzymajcie się!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cloe
Moderator
Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 1170
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Prabut
|
Wysłany: Wto 8:39, 09 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Nie wiem co robić, zaczynam tracić nadzieję. Przestał reagować na leki nasenne, jedyne co to źrenice reagują na światło. I od 4 nad ranem cały czas skowycze i jest nieprzytomny. Bardzo cierpi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Russ
Administrator
Dołączył: 05 Lip 2005
Posty: 3756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ulkowy k. Gdańska/Pruszcza Gd.
|
Wysłany: Wto 9:48, 09 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Iza, nie możesz tracić nadziei! Jest szansa na jakikolwiek kontakt z tym lekarzem z Wa-wy? Może Wasz wet mógłby się z nim skontaktować? Coś na pewno można zrobić Biedny szczot... Co się wgl stało?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cloe
Moderator
Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 1170
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Prabut
|
Wysłany: Wto 15:24, 09 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Rano znowu byłam u naszego weta, znowu zrobił wszystkie badania, wyniki dużo lepsze od wczorajszych, dostał pełno kroplówek i przed chwilką zaczął się wybudzać, reaguje na głos i ruch, w końcu jest świadomy.
Nikt nie wie co się stało, zaczęło się od tego, że zwymiotował, później stracił przytomność i miał drgawki, do drgawek dochodził okropny, głośny jazgot, strasznie się męczył. Miał bardzo podwyższony cukier, powiekszoną trzustkę, woreczek żółciowy i wątrobę. Objawy były tak jakby zjadł coś bardzo toksycznego. Nie dawaliśmy mu szans, że wyjdzie z tego transu, w końcu po środkach silnych nasennych się uspokoił no i teraz robi się świadomy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tuśka
PieskiŚwiat
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 5427
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łask
|
Wysłany: Wto 16:31, 09 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
A jakie robili mu badania?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cloe
Moderator
Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 1170
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Prabut
|
Wysłany: Wto 20:19, 09 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Miał robione badania krwi, moczu, poziom cukru, USG i coś jeszcze. Najbardziej miał podniesiony cukier, dzisiaj spadł czterokrotnie w dół. Jest chwilowo ślepy. Teraz jest bardzo pobudzony, chodzi w różne strony, i chowa głowę. Najgorsze z pewnością za nami.
Weterynarz podejrzewa albo genetyczną jakąś chorobę wątroby, albo się czymś zatruł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Atha
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: popadnie
|
Wysłany: Wto 20:20, 09 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Tak to opisujesz, że mi sie kojarzy z przypadkami, kiedy ktoś wystawia trutki specjalnie... Trzeba to sprawdzić, zapytaj weta, czy nie było podobnych przypadków i w razie czego zgłosić policji
Biedny Brylant Trzymam za niego kciuki!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FiGa
Moderator
Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 4557
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München
|
Wysłany: Wto 22:42, 09 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ostatnio w Lublinie ktos rozkladal psie smyczki poswiecone jakims swinstwem 3 psy odeszly przez to....
Trzymam kciuki za Was... Da rade maluch.
Nie probuje sobie wyobrazic nawet co musialas czuc widzac co sie dzieje z Twoim psiakiem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Russ
Administrator
Dołączył: 05 Lip 2005
Posty: 3756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ulkowy k. Gdańska/Pruszcza Gd.
|
Wysłany: Śro 8:55, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Iza, jesteście z Brylantem baaardzo dzielni! Niestety akurat wczoraj straciłam łączność z netem, a mam pustkę na koncie i nawet smsa nie mogłam napisać... Dobrze, że już lepiej. Informuj nas Izula co ze szczotem. Buziaki, trzymajcie się ciepło!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cloe
Moderator
Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 1170
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Prabut
|
Wysłany: Śro 9:52, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki Kasiu, dzięki dziewczyny. Ogólnie jestem w stałym kontakcie z wetem, on też dzwoni wszędzie się dopytuje. Miał niedawno taki sam przypadek. Mały sznaucerek, miał wtórną chorobę wątroby, nie wiem dokładnie i prawdopodobnie Brylciu też to ma, objawy wszystkie takie same.
U nas jest poprawa, zagrożenie życia minęło, wczoraj wieczorem miał zespół przedsionkowy. dzisiaj oddał kał, nie jest już taki słaby. Wczoraj wet powiedział, że powolutku wychodzi z tego najgorszego stadium, ale i dużo przed nami. Co do ataków i pierwszych godzin tego wszystkiego, nie życzę tego nikomu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|