Czy marzy Wam się założenie w przyszłości hodowli?

Ciacho

Wszyscy chcą tam wyjechać! :P Ja też ^^, ale jakby mi się nie udało z hodowlą to przeprowadzam się do Warszawy, może tam mi się uda z drugim marzeniem...

HaY.HeY

No dobra dobra ;] Nie gadaj tyle Ciacho tylko powiedz o co chodzi w Twoim drugim marzeniu Very Happy

Ewik

O jejeju! Wielka Brytania to tez moje marzenie, a także Australia. Chciałabym tam pojechać na jakąs wystawke z borderkami...! Moja mama jest hodowczynia i co chwile ma jakies e-maile z zagranicznych hodowli. Zapraszam na jej strone:
[link widoczny dla zalogowanych]
Fajnie być hodowcą, ale trzeba na to wszytko poświęcić mnóstwo czasu i pieniędzy na pielęgnację, wystawy i co najważniejsze jedzenie dla psow...! No ale trzeba to zniesc, ja bym musiala sie powaznie zastanowic nad zalozeniem hodowli! Chyba jednak wystarczylyby mi 4 pieski dwa rasy Husky i dwa rasy Border Collie! i bym miala wesolo...!!

Pozdrawiam, Ewa Very Happy

HaY.HeY

Hehe

Ja uwielbiam wystawy - kiedys sie spotkamy gdzies na ringu na drugim koncu swiata Razz

A skoro reklamujemy stronki (Ewik - strona bardzo fajna Very Happy

) to zapraszam na stronke Larwy [link widoczny dla zalogowanych] Smile

Anja

A ja nie chciałbym nigdzie wyjeżdżać, bo łatwo jest uciekać od problemów i niedogodności. Wolałabym raczej walczyć o jakieś prawa dla piesków w Polsce, bo łatwo jest pojechać gdzieś, gdzie psiaki mają już dobrze. A co z naszymi, ojczystymi miśkami????? Mamy zostawić je na pastwę losu dla własnego komfortu????? O nie, ja nigdy tego nie zrobię!!! Może warto postarać się o to, żeby za 30-40 lat na jakimś amerykańskim forum o psach mówiono: Kiedy dorosnę wyjadę do Polski, bo tam pies znaczy tyle co pełnoprawny obywatel, czujący i cierpiący tak samo jak człowiek.

Ewik

HaY.HeY dzieki za odwiedzenie strony!! Ja bardzobym chciała wyjechać,ale w Polsce też można wsapaniale hodować i wystwiać psy alboe jak pisze DamaKier pomóc. Wydaję mi się, że wszystkie marzenia związane z pieskami chylą się ku pomocy, więc racja nie trzeba wyjechać aby zrealizować marzenia zpasmi. Wystarczy zostać w Polsce kupić kilka psów ze schroniska, dać na pieniądzę na jakieś fundację lub samym założyć i także będzie się szczęśliwym, bo naprawdę zrealizowło się marzenie pomocy psom.

Pozdrawiam,Ewa

Anja

Prawda, dla mnie pomoc kilku fundacjom, adopcja kilku piesów i kotków ze schroniska i regularne (nawet niewielkie) wpłaty pieniężne byłyby większym spełnieniem marzeń niż zwycięstwa w angielskich, włoskich, francuskich, holenderskich wystawach

HaY.HeY

Ale z mojej strony nie chodzi o uciekanie od niedogodności. Ja zawsze marzyłam o wyjdźie za granicę. Były marzenia o Finlandii, Francjii, Hiszpanii, ale przez język zostałam przy Wielkiej Brytanii. Na studia chcę iść na anglistykę, psychologię bądź fotografię. Tu nie chodzi o to, że "w Polsce śmierdzi i mamy dziurę budżetową". W Irlandii (tak, tak - dokładniej marzę o Irlandii) jest przepięknie. Mam tam kumpla - wyjechał po studiach. Jak mi opowiada gdy jest w Polsce o chociażby widokach to ja się rozpływam. Wiem, że Polska też ma ładne krajobrazy, ale tu już dużo zależy od człowieka. Ja należę zdecydowanie do "włuczykijów" - wiem, że w Polsce nie zostanę. Za bardzo kocham wyjazdy.

Ewik

Zdecydowanie sięzgadzam, też mam plany na przyszłość i wszystkie są związane z wyjazdem za granicę. Tylko chciałam napisać innym, że to wcale nie jet złe marzenie zoztać w Polsce i pomóc zwierzętom. Ja mam marzenie skończyć studia w Polsce i wyjechać do Wielkiej Brytani i tam kupić sobie Husky z dobrej hodowli, i tam zostanę na zawsze, ale to narazie tylko marzenia, stanie się to planem za jakieś 9-10 lat.

Pozdrawiam,Ewa Very Happy

HaY.HeY

dokładnie - mam dopiero 16 lat (za 11 dni to już w sumie 17 jeśli liczyć rocznikowo) Razz

Plany mogą ulec zmianie, ale poki co trzymam się ich. Nie widzę nic złego w ich realizacji...

Anja

Ja zostaję w Polsce i pomagam zwierzętom--> o ile mi się to uda, bo moi rodzice widzą mnie tylko w jednej roli- studentki medycyny a potem lekarki. Ja wolałabym studiowac weterynarię albo prawo, ale oni jakoś mniej przychylnie na to patrzą.W rodzinie mam juz dwóch medyków--> mój tata i jego siostra, moja ciocia, mój brat także musi iść na medycynę, bo rodzice sobie tak wymarzyli. Pomimo tego nadal czują niedosyt w tym zawodzie i ja także mam być doktorką. Wątpię, czy to uda mi się zmienić, bo mój brat pomimo szczerych chęci nie miał prawa głosu.

HaY.HeY

Uuu... to straszne... ja na szczęście mam wybór, jednak moja mama nie chce, żebym wyjeżdżała poza Szczecin (opiekuńczość) a ja na przekór jej marzę o studiach w Warszawię bądź Poznaniu Wink

Anja

Ta, wiem, nie mam za wesoło ale cóż poradzić- może jakoś uda mi siem wywalczyć swoje

HaY.HeY

Trzymam kciuki! Smile

Ewik

Moja mama za to mówi mina okrągło, że mam się uczyć języków, bo w przyszłości gdzieś napewno wyjadę, była też możliwość, że przeprowadzimy się do Australi, ale to narazie kwestia czasu, nie wiem czy to się pozmienia...! Ale zawsze fajnie sobie pozwiedzać..., ni nie?
Wszystko przede mna, narazie miieszkam w Polsce i to co moge zrobic dla psów to przeprowadzac zbiórki, a w przyszłoście się zobaczy...! Wszystko zależy od czasu!

Pozdrowionka,Ewa Very Happy