|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anja
PieskiŚwiat
Dołączył: 25 Sie 2005
Posty: 4027
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: stąd
|
Wysłany: Pią 15:49, 01 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Okej, sorry, wkurzyłam się bardzo. Odkąd nie mam psa jestem bardzo przeczulona na punkcie kotów. Wybaczcie
Masz rację Russ, tak na pewno byc nie może. Po prostu myślałam, że winę na koty chcecie zwalić, a przecież one Bogu ducha winne w tym wszystkim. Władze miasta lub osiedlowe prawie zawsze problem bezdomnych kotów bagatelizują i nie robią zaupełnie nic w tej sprawie. A jak już mieszkańcy zaczną się skarżyć to zamurowują okienka piwniczne, trują, wyłapują i zabijają Bardzo szkoda mi zarówno psów jak i kotów. Nie przebywają z ludźmi, a matka uczy je bronić się przed intruzami. Cięzka sprawa. Najlepszym rozwiązaniem byłoby wyłapanie i oddanie do schroniska. Tylko czy ktoś się tym zajmie? Nie sądzę, żeby sprawa zostala załatwiona bez uśmiercania kotów. Mozna zaapleować do spółdzielni. Nie wiem, z takim problemem się sama nigdy nie zetknęłam
I jeszcze raz przepraszam, mam czasem takie swoje wyskoki- jak to ja, nerwówka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Atha
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: popadnie
|
Wysłany: Pią 18:00, 01 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Żeby dziki kot drapał i syczał, jak się wejdzie na jego teren- to jeszcze normalne, ale żeby kot atakował wszystko co się rusza? To juz lekka przesada. A właściwie, czyje to koty? Może jeśli baba ich broni, niech je trzyma u siebie w mieszkaniu.
Ja lubie koty, kilka już miałam, dwa dość agrsywne, ale nie rzucały się na nikogo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olala
PieskiŚwiat
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 9:19, 02 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ja miałam dawniej kota jak byłam mała ponoc byl tak agresywny do obcych ze rodzice twierdzili ze nietrzeba psa nam bo mamy kota których wszystkich przegoni mam gdzieś z nim zdjęcia, kot był ogromny trocge mniejszy od mojego Rexa. Ponoć jak ktoś przychodził i zadzwinił do drzwi kocur pierwsze co robił wbijal pazury w noge i gryzł. Moi sąsiedzi do dzisiaj onim wspominają jaki był frańcak. Pewnego dnia wyszedł z domu i umarł na podwórku on był już stary takrze pewnie ze starosci. U mojej kuzynki są w piwnicach koty ale łagodne. Mnie to bardzo wkurzają psy ostatnio poszłam na miasto z wypłoszem on chodzi przy nodze noi idziemy podleciał jakiś pies i żócił sie na niego Wypłosz sie tak wystraszył wziołam go na ręce a tamten pies domnie zczoł skakać masakra, przyszła włascicielka i go wzioła opieprzyłam ja a ta domnie ze to napewno mój zaczoł masakra!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nevada
PieskiŚwiat
Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 1261
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Sob 11:19, 02 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
U mnie jest tak z psami. Jest taka jedna starsza pani co chodzi nna spacery z psami (4) bez smyczy, kagańca. Jednego ma bernnardyna. Szłam sobie kiedyś z Cziką na spacer, a tu leci na nią ten bernarydn i nie chciał słuchać tej pani, dopiero po chwili ustąpił i pobiegł do niej. A koty Czika odgania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anja
PieskiŚwiat
Dołączył: 25 Sie 2005
Posty: 4027
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: stąd
|
Wysłany: Sob 16:26, 02 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Atha napisał: | Żeby dziki kot drapał i syczał, jak się wejdzie na jego teren- to jeszcze normalne, ale żeby kot atakował wszystko co się rusza? To juz lekka przesada. A właściwie, czyje to koty? |
Koty są zapewne piwniczne, czyli bezdomne. I nie wiem, czemu się kotu dziwić- to wina bezmyślnych ludzi. Zarówno tych, którzy uczynili te koty bezdomnymi jak i tych, którzy je straszą, przeganiają i biją. Gdyby tak człowiek miał z każdej strony zagrożenie to też by nie podchodził do każdego, kto wygląda jak ci którzy się nad nim znęcają. Są tak zastraszone, że muszą reagować. Może nie mają jak sie ukryć przed ludźmi, którzy robią im krzywdę i dlatego zamiast uciekać postanowiły działać?
A co do tej kobiety to nie bądżcie złośliwi- wiele ludzi dokarmia i broni dziczki, ale nie moze ich wziąść pod swój dach. Chyba wy tez kochacie bezdomne psy i nie pozwolilibyście, żeby ktoś na waszych oczach je krzywdził- ale czy możecie je wszystkie przygarnąc do siebie? Nie sądzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atha
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: popadnie
|
Wysłany: Sob 18:19, 02 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Anja, ja sama przygarnełam kilka dzikich kotów, z tego jeden był bardzo dziki (tak go wytresowałam, że dał się wozic w wózku i spał zamkniety w pufie miałam 4 lata) Froda też dosłownie z ulicy wzięłam.
Ale mimo wszystko, agresywne psy się usypia- choć, to, że sa agresywne, to wina człowieka. Bo i tak nie maja szansy na lepsze życie, za to mogą odebrać ją innym. Może i jestem okrutna, ale pod tym względem mam jedno zdanie- bez względu na rasę, żeby żyć, trzeba dać też zyć innym. I nawet popieram Kaczkę w kwestii kary smierci.
I niestety- gdybym miała do wyboru życie obcego, agresywnego psa, a zycie mojej Miry, wiadomo, co bym wybrała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|