pieski swiat

jolanta ryszka

mam na imie Jola 16 02 2015roku odszedl moj kochany piesek Adorcia.Miala 15 lat ,byla bardzo chora,od 2 dni nie jadla ,zawioslam ja deo weterynarza ,kazal zostawic na skaner ze po poludniu ja odbiore .Dzwonilam tam powiedzeli ze sobie spi i ze odzwonia ,niestesty o 14 fgodz.zadzwonili ze pies umiera ,meczy sie i trzeba uspic.przyjechalam piesek moj kochany lezal nieprzytomny zacelam gop glaskac tulic plakac .Wyszlam bo myslalam ze bedzie usypial za sekunde rodzzona mnie zawolala ze Adorcia zmarla sam ,wlecialam tam jak szlalona potulilam ja pozegnalam i z placzem wyszlam .mam wyrzuty sumienia ze ja zostawilam na te badania .lecz ponoc dali jej zstrzyki i tak nie cierpiala .dusila sie mila chore serce pluca watrobe kilka lat bral leki .dbalam o nia jak o dziecko .byla dla mnie wszystkim mieszkam w angli i ja zabralam z polski .Teraz czekam na jej kremacje i ja pochowam w swoim ogodku wsrod pieknego kwiatka i dam pomniczek.Ja nie moge sie pozbierac cigle placze mam zal smutek pustke bo Adorcia mnie kochala bez warunkowo .nigdy jej nie zapomne portret jej bedzie wisial kolo mnie.wiem ze sie z nia spotkam tam po tamtej stonie.zegnaj adorciu

sarazmlocek

siema!

longuillo · Wysłany: Pią 23:25, 20 Mar 2015 Temat postu:

cześć, co tam słychać Jolka?

Ganzfried

pzyszła kolej, bym i ja się przywitał Smile

balleyer

również pozdrawiam, nazywam się Jacek Smile