Jamniczek Sonia

prestru

Witam
Posiadałem swietnego pieska.Był jedyny w swoim rodzaju.Niestety już jej nie mam poniewaz kierowca auta który w nią uderzył szybko się zmył.Jestem ojcem.Kocham dzieci ale suczka którą miałem poprostu to był członek rodziny...Bardzo mi jej brakuje i nie potrafie zrozumieć dlaczego tak się stało.Gdyby kierowca nie zwiał ba chociaż się zainteresował.Byłem wtedy w pracy a liczył się czas i było za pózno........Poprostu nie myślałem że tak zaboli.Teraz wiem co czują inni bo jak by nie było piesek to tez istota a my czasami albo może inaczej zachwujemy się jak zwierzęta nawet gorzej jak one.Nie potrafie sobie znalesć miejsca.Brakuje mi bynajmniej tego jak czekała przed drzwiami gdy wracałem z pracy.zabaw itd.....Nie myslałem że strata bedzie aż tak wielka.....w cywilizowanym kraju potrącenie czy przejechanie zwierzaczka jest karalne.....Ale nie o to chodzi bo bynajmniej o fakt aby ludzie w Polsce nie lekceważyli zwierząt a zwłaczcza ludzi którzy je posiadają i jak sie czyja po ich stracie.....Bardzo mi brakuje pieska

Sparrowka

Współczuję straty.

Doskonale rozumiem, co czujesz, znajduję się w nieco podobnej sytuacji. Pociesz się tym, że twój pies nie cierpiał długo, cieszył się dobrym zdrowiem i wiódł szczęśliwe życie. Smile

Ważne, że żył komfortowo i dawaliście mu wszystko, czego potrzebował.

Atha

Niestety, uciekają nawet po potrąceniu dziecka. Na bycie sukinsynem nie ma lekarstwa...