Forum Wszystko o Psach Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Mało pewny siebie pies
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o Psach Strona Główna -> Behawioryzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malina
PieskiŚwiat


Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa

PostWysłany: Pon 7:13, 25 Sie 2008    Temat postu:

Nie wiem czy już to opisywałam w tym temacie, ale jeśli tak, to najwyżej się powtórzę. Nauczyłam Tośkę podstawowych komend takich jak "siad", "leżeć", "nie wolno" i "zostań". Uznałam, że skoro sucz nie jest zbyt skora do zabawy, to może dalsza nauka będzie dla niej jakąś rozrywką, no i z tego co wiem, poprzez szkolenie pogłębia się więź między psem, a jego właścicielem. Najprostszą sztuczką, jaką można było nauczyć psa było dla mnie "hop" i obracanie się psa wokół własnej osi. To pierwsze przyszło Tosi bardzo łatwo, bo po jedzenie trzymane w mojej ręce zawsze skakała (wiem, że psu nagrody nie powinno się pokazywać, bo wtedy staje się "łapówką"), ale przy tym drugim pojawiły się schody. Gdy wyciągałam rękę, żeby pokierować Tosię tak, żeby zrobiła kółko ona zazwyczaj uciekała, natomiast kilka dni temu tego nie zrobiła. Miałam dziwne wrażenie, że Tośka jest wyjątkowo skupiona (wcześniej ćwiczyłam z nią te komendy, które już umie), może rzeczywiście była, a może to zasługa smaczków, które miałam schowane za plecami? Tego za bardzo nie wiem, ale tego dnia, gdy wyciągnęłam rękę, by pokierować ją do obrotu udało się! Byłam pozytywnie zaskoczona, następnego dnia, nie musiałam już tak nisko trzymać dłoni, żeby pokazać jej, co ma zrobić, bo na komendę słowną jeszcze niezbyt reaguje, ale i tak się cieszę. Teraz jak Tośka zauważy w mojej ręce kliker, to zaczyna się cieszyć.
Dodam jeszcze, że obracania się uczyłam jej na dworze, czyli tam, gdzie jest raczej więcej rozproszeń niż w domu i kompletnie nie wiem dlaczego, ale zauważyłam, że Tośka w ogrodzie jakby chętniej się uczy. W domu zachowuje się normalnie, jak słyszy, że ktoś otwiera lodówkę to automatycznie biegnie w jej stronę (najchętniej to by w niej zamieszkała), jest raczej wesoła, więc nie wiem dlaczego jej reakcja, np. na wcześniej wspominaną książkę jest taka, a nie inna.
Bardzo zależy mi na tym, żeby Tosia czymś się bawiła. Tylko nie wiem jak pokazać jej, że przykładowo lateksowa świnka jest ekstra i super się ją memła, a jak się mocniej capnie, to świnka zapiszczy. Od razu napiszę, że pisków Tosia się nie boi, gdy nie widzi zabawki, a ja ją nacisnę, to jest zainteresowana tym, co wydaje taki dźwięk, ale jak już to zobaczy, to przestaje się interesować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suvi
Moderator


Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 51° 46' N, 18° 57' E

PostWysłany: Pon 12:48, 25 Sie 2008    Temat postu:

A może zmiana zabawki na całkiem inną, ale również piszczącą pomoże? Jak ma np. różową świnkę to niech teraz dostanie np. niebieską piłkę. Może ona boi się tej zabawki bo ma z nią złe skojarzenia?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malina
PieskiŚwiat


Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa

PostWysłany: Pon 12:56, 25 Sie 2008    Temat postu:

Nie wiem, ona w ten sposób reaguje na wszystkie piszczące zabawki (ma ich kilka). Piłek się boi, raz jej rzuciłam to była ciekawa co to, ale jak piłka odbiła się lekko od ściany i potoczyła w jej stronę to Tosia uciekła.
Kupiłam kulę smakulę, żeby przekonała się do piłek, nawkładałam tam różnych kąsków o bardziej intensywnym zapachu, ale mimo to, Tośka piłką nie była zbytnio zainteresowana, co mnie bardzo zdziwiło, bo jest strasznym żarłokiem i cały czas mogłaby coś jeść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suvi
Moderator


Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 51° 46' N, 18° 57' E

PostWysłany: Pon 13:02, 25 Sie 2008    Temat postu:

Aha, no to problem niestety nie jest taki łatwy do rozwiązania. A próbowałaś posmarować czymś pachnącym i jadalnym dla psów zabawkę? Czytałam w którejś książce, że to działa Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malina
PieskiŚwiat


Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa

PostWysłany: Pon 13:30, 25 Sie 2008    Temat postu:

Tak, ale efekt był taki, że zaczęła wylizywać zabawkę i na tym "zabawa" się skończyła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lily
Loża Szyderców
Loża Szyderców


Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 2145
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 16:08, 25 Sie 2008    Temat postu:

To jednak nie jest tak strasznie jak pisałaś na poprzedniej stronie, jakies postępy robicie Wink

A powiedz Ty mi, czy Tosia ma stały, niczym nieskrępowany dostęp do zabawek? Bo jeśłi tak, to zrobiłabym jej dwu-trzy tygodniową, całkowitą abstynencję i po tym okresie zaproponowała zabawę. Czasem działa. Coffe nie ma żadnej zabawki do własnej dyspozycji, więc wszytskie baaardzo szanuje Wink

Aniu, jeśli pies ma jakąś wewnętrzną blokadę, to już do przewodnika nalezy jej wytropienie i zniwelowanie... Choc wiadomo, że to nie jest latwe ani do zrobienia przez wszystkich.
Całe szkolenie psa odbywa się na fundamencie człowiek- dobry, skuteczny nauczyciel i pies- uważny uczeń. A zadanie nauczyciela jest trudniejsze. Nie wolno obwiniac ucznia, ze nie robi postępów, skoro nauczyciel nie pomógł mu w tym lub nie wyeliminował przyczyny, która mu to uniemożliwia.
I nie mówię tu o Was czy Malinie i Tosi, tylko o ogóle Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malina
PieskiŚwiat


Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa

PostWysłany: Pon 17:11, 25 Sie 2008    Temat postu:

Lily napisał:
To jednak nie jest tak strasznie jak pisałaś na poprzedniej stronie, jakies postępy robicie Wink


Jasne, że są jakieś postępy. Jak przypominam sobie pierwszy dzień pobytu Tosi u mnie, a to jak jest aktualnie to można powiedzieć, że nastąpiła naprawdę duża zmiana. Tylko czasem mam chwilę zwątpienia i mam ochotę się poddać. Z drugiej strony ciesze się, że dzięki pracy z Tosią zyskam jakieś doświadczenie.

Lily napisał:

A powiedz Ty mi, czy Tosia ma stały, niczym nieskrępowany dostęp do zabawek?


Można powiedzieć, że tak. Wszystkie zabawki są w koszyku na półce, więc jakby Tośka chciała, to mogłaby sobie sama wziąć. Jedynie sznurek jakiś czas temu włożyłam jej do legowiska, bo pomyślałam, że skoro "zamordowała" mysz mojego kota, to tym też się zajmie, ale jak nie trudno się domyśleć moja "metoda" zawiodła.
Tylko nie wiem, czy to całkowite schowanie zabawek rzeczywiście coś da, bo ona na ten koszyk w ogóle nie zwraca uwagi, więc pewnie nie zauważy nawet, że znikł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anja
PieskiŚwiat


Dołączył: 25 Sie 2005
Posty: 4027
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stąd

PostWysłany: Wto 0:17, 26 Sie 2008    Temat postu:

Też bym proponowała dać jej przerwę od zabawek, nawet jak nie zwraca na nie wielkie uwagi, to może gdzieś tam jej mignie w świadomości, że jednak coś się zmieniło i nie ma ich tam, gdzie zawsze. Po tym czasie spróbowałabym pokombinować coś z jedzeniem, skoro tak bardzo je lubi. Może spróbuj nie smarować niczym piłki czy świnki, ale nadaj jej lubiany przez Tosię zapach. Nie znam jej gustów, ale możesz kupic torebkę żwaczów i włożyć do niej piłkę na przykład na tydzień albo pokroić kiełbasę jak najdrobniej i obłożyć nią piłke w jakiejś miseczce chociaż na parę godzin albo nawet kilka dni. Oczywiście zrób coś podobnego z tym, co Tosia najbadziej lubi. Może jak poczuje zapach to dziabnie zabawkę i jej się spodoba. Lateks czy guma są fajne dla psa, ale ich naturalna woń nie przyciąga, więc zawsze musiałam robić coś podobnego, bo inaczej moje psy do pyska zabawki nie wzięły

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malina
PieskiŚwiat


Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa

PostWysłany: Nie 20:20, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Na razie Tosia zainteresowała się kulą smakulą Very Happy. Coś czuję, że niedługo będziemy mogły się bawić innymi zabawkami ^^.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suvi
Moderator


Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 51° 46' N, 18° 57' E

PostWysłany: Pon 14:01, 22 Wrz 2008    Temat postu:

No ta kula-smakula to chyba ulubiona zabawka Charliego- i piłka i żarcie. No i chyba najlepszy towarzysz podczas długich nieobecności pańci w domu Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lily
Loża Szyderców
Loża Szyderców


Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 2145
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 19:12, 22 Wrz 2008    Temat postu:

No widzisz?
Dawajcie dalej do przodu! Gratulacje!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malina
PieskiŚwiat


Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa

PostWysłany: Pon 19:18, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Dzisiaj po podwórku biegał ONek mojej koleżanki, który zbytnio pozytywnie do Toś nie był i znów mała pozytywnie mnie zaskoczyła, bo nie wystraszyła się większego od siebie psa, wręcz przeciwnie, chciała się z nim obwąchać, tylko "duży" był zajęty szczekaniem i niezbyt zwracał na to uwagę Laughing.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malina
PieskiŚwiat


Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa

PostWysłany: Nie 15:15, 02 Lis 2008    Temat postu:

Przepraszam, że post pod postem, ale zależy mi na tym, żeby ktoś inny poza mną wiedział o tej wiadomości.

Mam wrażenie, że Tośka nie potrafi bawić się z innymi psami Shocked. Może zbyt szybko wysuwam wnioski, bo to była tylko jedna taka sytuacja, ale stwierdziłam, że warto o tym napisać. Ostatnio na spacerze Molly (sunia, która wraz ze swoją panią towarzyszy nam czasem na spacerach) zachowywała się tak, jakby chciała zachęcić Tosię do zabawy, ale Toś nie zwracała na to uwagi... trochę tak jakby nie wiedziała jak się zachować w takiej sytuacji.

* * *

Pomyślałam, że może za pomocą klikera pokażę Tosi, że zabawki są fajne i wpadłam na pomysł, żeby nauczyć ją targetowania piłki z dzwoneczkiem. Co o tym sądzicie? Na razie Tośka popycha ją nosem, czasem łapą, ale nie bierze jej do pyska...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o Psach Strona Główna -> Behawioryzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin