[*]

Myszka

Długo się zastanwiałam czy tu napisać, ale nie mam z kim o tym porozmawiać, nie wiem czy inni tak mają, ale po śmierci kogoś bliskiego tak ciężko zrozumieć dlaczego właśnie on, miałam jeszcze tyle planów, może nie był aniołem, ale mogłam go przecież ciągle uczyć, tyle jeszcze mogliśmy zrobić razem. Kiedyś mówiłam , ze nie będzie nigdy większego przyjaciela niż był mój jamnik, ale teraz wiem, że to była największa miłość, to przez niego nauczyłam się kochać, kto wie czym bym się dzisiaj zajmowała gdyby nie on. Żałuje każdej chwili która spędziłam przed komputerem zamiast z nim. Nie rozumiem dlaczego on mnie tu tak zostawił. A teraz to co czuje, ciężko opisać, nie wiem czy mam żal do siebie czy do niego, żałuje wszystkiego co było nie tak, za każdym razem jak na niego zakrzyczałam, dużo bym teraz dała żeby się do niego przytulić. A jego już nigdy nie będzie i najgorzej jest właśnie zyć z tą myślą...

Dlaczego wszyscy ludzie muszą cierpieć przez błąd pierwszych ludzi ? Każdy powinnien odpowiadać za własne czyny...

Tak bardzo go kochałam, a teraz nie moge go nawet zobaczyć..

Sparrowka

Pozostała pamięć. Możesz go zobaczyć i możesz go przytulić. Przecież masz swoją wyobraźnię. Potrzymaj w ręce jego zdjęcie, zamknij oczy i poczuj, że wyciągasz rękę w jego kierunku, poczuj miękkość jego sierści. Zobacz go, takim jakim był. Masz go w swoim sercu a to najcenniejsze. Możesz być z nim kiedy tylko zechcesz, wystarczy tylko, abyś o nim pomyslała. Wink

Alka

Ojeju aż się popłakałam Crying or Very sad

Miki był wspaniałym psem...i nadal jest...Myszko,wyobraź sobie że kiedyś się spotkacie...że będzie lepiej niż było...

Nevada

Mysiu kochana Sad

Wszyscy wiemy, że strata ukochanego pieska jest ogromnym bólem dla jego właścieciela, ale niestety trzeba się z tym pogodzić. Ja nie wyobrażam sobie tego...Czikę mam już prawie 9 lat... Ale na pewno kiedyś spotkamy się z nimi i z innymi pieskami za TM. Psy mają duszę, bo cierpią z nami, cieszą się gdy my się cieszymy, merdają ogonkami.....[']

Anja

Rozumiem Myszko, wszystko rozumiem. W tym roku stanęłam przed tym samym. Był płacz, ból, łzy i rozpacz- że go już nie ma. Też popełniłam wiele błędów, za mało o Wikusia dbałam, zbyt bardzo przywykłam do Jego obecności, zbytnio stało się dla mnie oczywiste to, że jest. Teraz już Go nie ma i nieważne jak bardzo staram sobie wyobrazić Go obok mnie albo jak długo oglądam Jego zdjęcia- to Jego po prostu nie ma. Nie będzie już tego, co było, to minęło bezpowrotnie. Kolejnym ciosem było dla mnie zaginięcie mojego kota, tak właściwie to dziś wiem, ze on nie zaginął tylko ktoś specjalnie Go wywióżł, ktoś mi bliski. Serce mi sie kraje jak pomyślę, że On nie miał szans na przeżycie. Miał 14 miesięcy i walczyliśmy z tasiemcem. I też żałuję, że nie rozegrałam tego wszystkiego inaczej. I też wiem, że mogłam okazać im więcej miłości, że nie musiałam na nich krzyczeć jak zrobili coś źle, że mogłam okazać im więcej tej szczerej życzliwości. Ale życie trwa dalej, a ja nie mogę stanąć w miejscu...

Napisałam ten post z bólem serca i łzami w oczach. Wybaczcie, ale ja już chyba nie chcę więcej wracać do tego wątku. To jest jeszcze zbyt bolesne, zbyt świeże. Nienawidzę płakać i wspominać, bo serce mi wtedy rozdziera się na pół. Ja znam tylko jedną metodę- zapomnieć. Ale nie o Wiku i Winstonie, tylko o tym co się stało. Nie mogę gnębić się do konca życia, bo za bardzo mnie boli. Ja już nie chcę pamiętać, chce żyć dalej,

Trzymaj się Mysz i myśl o tym, co jest teraz, o Fredziu.

Nevada

Anja...rozpłakałam się...brak mi słów... Sad

Sparrowka

Mysza, jesteś z nim duchem i myślami, to się liczy. Widzisz go w swojej wyobraźni, przecież on nadal istenieje. Przecież jest w twoim sercu, dopuki, doputy o nim nie zapomnisz. Liczy się pamięć. Myśl o nim każdego dnia, a będzie ci się wydawało, że jesteśmy razem. Wiem jednak, że ból jest ogromny, z własnego doświadczenia. Sama myśl o tym, że Foxa mogłoby ze mną nie być wzbudza we mnie strach i smutek, a kiedyś było naprawdę blisko, abym go straciła.
Myśl o Mikim, a on zawsze będzie z tobą.

Myszka

[link widoczny dla zalogowanych] to dla Mikiego...

Atha

Ja i tak nie wierzę, że on odszedł. Jest, w jakieś innej, niewidocznej postaci, ale nadal jest przy tobie. Nawet, jeśli nie była aniołem, to teraz już jest.
Mam wrażenie, jakby nie odszedł za Tęcowy Most, ale czeka na ciebie, żebyście przeszli razem.

Sparrowka

On tutaj jest Mysza. Widzi cię. I pamiętaj, że w chwili twojej śmierci on przyjdzie po ciebie. Nie ty wędrujesz do nieba, tylko ono schodzi na ziemię.

Anja

Myszko śliczne.... Świetna piosenka, oczy mam pełne łez....

FiGa

A ja nie mam głośników.. Sad

Alka

FiGa żałuj.Piękna piosenka i ta fota... Crying or Very sad

FiGa

To już ponad rok Sad

A ból pozostał Sad

Do dziś mam również na kom filmik z Mikim szczęsliwie fikającym po ogródku Love

Myszka

Dziękujemy za pamięć..