Forum Wszystko o Psach Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Moja kiepska twórczość :)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o Psach Strona Główna -> Nasza twórczość / Literacko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Estra
PieskiŚwiat


Dołączył: 26 Lis 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:02, 05 Mar 2008    Temat postu: Moja kiepska twórczość :)

Kiedy miałam 10 lat napisałam kilka rozdziałów mini książki o psie. Oto jeden z nich, jak będziecie chcieli będę wklejać następne:

Moja mama poszła po resztki z czegoś, co nazywa śmietniki. Tak naprawdę nie rozumiałam tego. Po takiej wyprawie dostawałam coś do jedzenia, zazwyczaj było niesmaczne. Zawsze dostawałam jedzenie ostatnia, czasami w ogóle, dlatego byłam najchudsza i najsłabsza z całego miotu. Nasza mama jak się później dowiedziałam była owczarkiem niemieckim. Pewnego chłodnego wieczoru do naszej kryjówki w starym budynku zajechała biała furgonetka. Wysiedli z niej ludzie. Podeszli do nas z siatkami oraz z jakimiś sznurkami. Zabierali nas z naszej kryjówki, a ja ze strachu zaczęłam gryźć na oślep ludzi po rękach. I wtedy jeden z nich powiedział:
- Ta mała jest agresywna, na zastrzyk usypiający.
Po tym jak to powiedział nagle poczułam ból w boku, świat zawirował mi przed oczami, a ciemne plamy zasłoniły obraz.

* * *
Gdy otworzyłam oczy poczułam przyjemne ciepło rozlewające się po całym ciele. Lecz gdy zobaczyłam kraty zagradzające mi drogę zaczęłam tłuc się po nich. W tym momencie przybiegł do mnie jakiś człowiek. Bałam się. Ze strachu upadłam na szorstki beton, jak to zabolało! Zobaczyłam, że coś leci mi z boku.* Człowiek zawołał:
- Aga chodź ten pies jest zraniony.
- Co? Jak byłam u niej przed chwilą było w porządku.
- Przed chwilą się przewróciła.
- Mocno?
- Nie, ale cały bok ma przetarty.
„Aga” podeszła do mojej klatki i powiedziała:
- Ułaa, okropnie. Dzwonię po weterynarza.
Nie minęło dużo czasu, a jakiś wysoki człowiek wszedł do mnie.
- Potrzebuję 3 osób do pomocy.
Weszły jeszcze trzy osoby, byłam przerażona, ale ból nie pozwalał mi na nic.
- Kto ją przytrzyma? – zapytał wysoki człowiek.
Ja mogę- powiedziała Aga.
Cicho i delikatnie podeszła do mnie. Przytrzymała mnie tak, że nie mogłam się ruszać. Wysoki człowiek, którego inni nazywali Marek przyłożył mi coś do bolącego boku, coś co bardzo piekło.

Tylko proszę żeby obyło się bez salwy śmiechu Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzemolinka
Moderator


Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2295
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Śro 12:27, 05 Mar 2008    Temat postu:

Ta pierwsza jest bardzo ładna. A zarazem smutna. Beczy Beksa

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Estra
PieskiŚwiat


Dołączył: 26 Lis 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:14, 05 Mar 2008    Temat postu:

Źle się wyraziłam, to są opowiadanka o psach bezdomnych, schroniskowych z ich punktu widzenia. Oto najnowsze (powstało 10 minut temu)

Mam na imię Nora. Mam 12 lat, z czego 10 spędziłam w schronisku dla zwierząt. Teraz, gdy młodzieńcze lata minęły, dokucza ból w stawach, doceniam bardziej niż kiedykolwiek pierwszy rok mojego życia... Kiedy miałam 3 miesiące z pseudohodowli (teraz wiem, że tak to się nazywa) wzięli mnie mili państwo. Byli przekonani, że będę bernardynem. Jednak, gdy po roku życia sięgałam zaledwie do kolana i miałam stojące uszy... właściciele zrozumieli, że nigdy bernardynem nie będę.... Stali się niemili, nie raz nie dwa zapomnieli dać mi jedzenia, bo przecież nie byłam rasowa...
Trafiłam do schroniska... Tam życie było inne... wszędzie widać przepełnione strachem oczy współbraci... Lata mijały powoli, a mnie nikt nie chciał pokochać... Nikt... Została mi tylko pustka.... samotność... wolontariusze głaskali mnie, dawali jeść, ale co z tego skoro obdarzali miłością wszystkie psy. Ja potrzebowałam kogoś kto będzie tylko mój, mój kochający pan... taki który kocha bez względu na wygląd, czy to, że mam nietoperze uszy. Pewnego, kolejnego smutnego dnia, wszedł do mnie jakiś człowiek. Miał ból w oczach... wyciągnął z kieszeni fartucha strzykawkę napełnioną kolorowym płynem... Powiedział "przepraszam...nie mogę nic dla ciebie zrobić, wybacz mi..." Wbił igłę... powoli odchodziłam... widziałam jeszcze łzy tego człowieka, czułam głaskanie jego ręki... Nigdy nie znalazłam domu... na zawsze pozostałam tylko bezpańskim psem... W głowie pałęta mi się tylko jedna myśl, której nie potrafię zmienić - ludzie są okrutni...."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzemolinka
Moderator


Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2295
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Śro 13:19, 05 Mar 2008    Temat postu:

Ooooo... Ta jest bardzo smutna. Wręcz się popłakałam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allamaris
PieskiŚwiat


Dołączył: 03 Sty 2008
Posty: 2621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: P-śl

PostWysłany: Śro 14:51, 05 Mar 2008    Temat postu:

Smutna rzeczywistość... Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lily
Loża Szyderców
Loża Szyderców


Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 2145
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 19:23, 05 Mar 2008    Temat postu: Re: Moja kiepska twórczość :)

Estra napisał:
Kiedy miałam 10 lat napisałam kilka rozdziałów mini książki o psie.

Naprawdę to napisałaś w wieku 10 lat? Jestem pełna podziwu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaiya
Administrator


Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 2376
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: A jakie było pytanie?

PostWysłany: Śro 20:00, 05 Mar 2008    Temat postu:

No nie? Shocked Bardzo piękne ;(

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atha
Administrator


Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: popadnie

PostWysłany: Śro 20:15, 05 Mar 2008    Temat postu:

Jestem pod wrażeniem. Mało kto w wieku 10 lat by takie coś napisał. Gratuluję też świadomosci rzeczywistości...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DżAGA
PieskiŚwiat


Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Śro 21:35, 05 Mar 2008    Temat postu:

Sad to takie smutne... i piękne ;( śliczne i prawdziwe...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Estra
PieskiŚwiat


Dołączył: 26 Lis 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 7:44, 06 Mar 2008    Temat postu:

Tak, przysięgam że miałam 10 lat. Na razie mam tylko historię suczki ze schroniska. Ale dam ją chyba wieczorkiem. Też pisałam to w wieku 10 lat.
Pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allamaris
PieskiŚwiat


Dołączył: 03 Sty 2008
Posty: 2621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: P-śl

PostWysłany: Czw 14:19, 06 Mar 2008    Temat postu:

czekam... i pisz nowe! Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Estra
PieskiŚwiat


Dołączył: 26 Lis 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 17:50, 09 Mar 2008    Temat postu:

Więc oto nowość:

Pamiętam ten dzień, jakby zdarzyło się to wczoraj, a nie 6 lat temu... Szłam sobie spokojnie do szkoły. Nagle ją zobaczyłam - brzydkiego, czarnego, małego psa. Sierść powypadała tworząc gołe placki, uszy wyglądały jakby ktoś je wyprasował, a w dodatku psina nie miała przedniej łapy. To co z niej zostało to była wielka rana, nie jestem w stanie wyobrazić sobie bólu jaki odczuwała. Wzruszona jej losem podeszłam, a ona z radością zaczęła machać ogonem. Była chuda więc dałam jej szkolne kanapki, które zjadła bardzo łapczywie. Musiałam iść do szkoły, więc licząc że pies nie odejdzie poszłam na lekcje z trudem wyczekując ich końca. Ale również w szkole zrobiłam jedną rzecz, która na pewno małej suczce pomogła mianowicie poszłam do stołówki i wyprosiłam trochę chleba dla suńki. Kiedy lekcje się skończyły, wybiegłam i zobaczyłam Irkę (tak ją w myślach nazywałam) czekającą pod szkołą. Dałam jej chleb, w sklepie zoologicznym kupiłam trochę karmy, aby mieć coś dla niej na następny dzień.
Karmienie o siódmej rano stalo się naszym małym rytuałem. Przed lekcjami zanosiłam Irce wodę w miseczce, karmę, chwilę spacerowałyśmy (chodziła za mną), a później szłam do szkoły. Po lekcjach Irka czekała na mnie pod bramą. Znów dawałam jej jedzenie od kucharek ze szkolnej stołówki, spacerowałyśmy i szłam do domu.
Pewnego dnia o siódmej rano zobaczyłam, że Irki nie ma. Spanikowałam, zaczęłam jej szukać, spóźniłam się na lekcje i nie znalazłam jej... Po szkole znowu pobiegłam szukać Irki, tym razem znalazłam... Jakiś pijany mężczyzna, okładał moją małą Ircię pięściami, kopał i na koniec... złapał za skórę na karku i rzucił nią o ścianę bloku... Irka spadła na ziemię i znieruchomiała. Wiedziałam, że Irka nie żyje... Bałam się do niej podejść, bo ten mężczyzna tam stał... W końcu poszedł, a ja podbiegłam do mojej kochanej Irki... Zobaczyłam tylko bol w jej oczach... pytanie "dlaczego?"... Od tamtej pory pomagam bezdomnym zwierzętom, szukam im domów, ale nie zapomnę o Irce - psie który zmienił moje podejście do zwierząt, o psie który pokazał mi siłę miłości, o psie który pokazał mi ile zwierząt podobnych do niej błąka się po ulicy oczekując pomocy i wreszcie o psie który pokazując mi swoich bezdomnych braci przy mojej pomocy znalazł im kochające domy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzemolinka
Moderator


Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2295
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Nie 20:30, 09 Mar 2008    Temat postu:

Mój boże... Napisz coś co się skończyło happy endem a nie same takie co się kończą źle. Bardzo się popłakałam. Taki jest los niektórych psów. One są takie biedne Sad

A co do opowiadania, to to jest przepiękne!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Estra
PieskiŚwiat


Dołączył: 26 Lis 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 8:16, 10 Mar 2008    Temat postu:

Lubuję w smutnych więc.... Ale postaram się napisać coś z happy endem dla Krzemolinki Razz
Pozdrowionka Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzemolinka
Moderator


Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2295
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Pon 13:04, 10 Mar 2008    Temat postu:

Będzię mi baaaardzo miło. Najlepiej też jakąś taką śmieszną jak można. Chciałabym się troche pośmiac, a przy tych twoich to tylko płacze!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o Psach Strona Główna -> Nasza twórczość / Literacko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin