Off top - czyli rozmowy o wszystkim.

Cloe

Epen, współczuję. 15 lekcji Shocked

U nas rozpoczęcie jak zawsze super Mr. Green

No nic. Ja tez nie będę miała czasu na forum. Będę starać się zaglądać możliwie jak najczęściej. Póki co, buziole dla Was ;* ;*

Anja

O losie, Epen, gdzie Ty chadzasz dziecino do szkoły? Shocked

To nawet ja kończę najpóźniej 16.50 (i tak mam dramat z tego powodu)

Nawet nie wiecie jak mi się nie chce wyjeżdżać z domu i znowu zapierdzielac w szkole Beksa

Atha ma jeszcze miesiąc obijania więc będzie nabijać sobie posty i spamować Twisted Evil

Shaiya

Epen, to na która ty masz i gdzie ty do szkoły łazisz? O.O

Euforia

Po 11 to chyba mogliby zakopać mnie żywcem a i tak byłoby to dla mnie bez różnicy. Bardzo Ci współczuję.

Ps. Ja dla odmiany w klasie mam 20 chłopaków, a co Very Happy

Za to dziewczyn tylko 8.
Ale tak to bywa jak się uczy na tak porąbanym profilu, jak ja Very Happy

Suvi

Euforia- a jaki to profil, jeśli można spytać?

Oj tak. Po 15 lekcjach to bym nie wytrzymała. Za nic w świecie. Ale Epen o tyle dobrze, że nie ma normalnych lekcji tylko jakieś warsztaty itp. Więc takie malowanie/rzeźbienie/cokolwiek innego to jednak trochę czasu zajmuje, a nie odczuwasz tego tak bardzo jakbyś miała normalne lekcje Wink

Euforia

Suvi, pewnie, że mozna;-)
Informatyczny z rozszerzoną fizyką i matematyką Wink

Epen

Zaraz mi do dupy nogi wejdą.
Właśnie niedawno wróciłam do domu. O 18,40 byłam jeszcze na dworcu i do tego jakieś 1h - 1,5h drogi. Przynajmniej tłoku nie było i po 12 godzinach gonitwy mogłam sobie odsapnąć.

Rano cztery bloki rysunku, były przywitania, plener, trochę spraw organizacyjnych i takie tam. Później specjalność artystyczna, czyli tak zwane dekorowanie wnętrz ( od 12.20 do 16.35). Robiliśmy jakieś rysunki perspektywy naszego pokoju. Oczywiście zanim załapałam o co w tym wszystkich chodzi minęła jakaś godzina Laughing

Nauczycielki prawie w ogóle nie było w klasie, a ja, podczas pięciominutowych przerw starałam się nie zasnąć na stojąco. Później był jakże ambitny wf, gdzie nasłuchaliśmy o wszelkich przepisach. Ogólnie było nawet fajnie Razz

Idę się zaraz wykąpać i poćwiczyć tą całą perspektywę. Te całe jakieś linie, trójwymiarowość, łączenie z punktem jakiegoś tam styku i przestrzenność - koszmar -.-

Lily

Epen, życia nie będziesz miała.

A ja od trzech dni mam irracjonalnie dobry humor. Dzisiaj w końcu dostałam soczewki kontaktowe, na weekend płynę na spływ kajakowy i po raz pierwszy od dwóch lat wiem, czego chcę.
I jestem po uszy zakochana w żaglowcu Very Happy

Epen

Jee, zrozumiałam tą perspektywę! W gruncie rzeczy ona nawet fajna jest Very Happy

Shaiya

Ja... ja sobie nie wyobrażam chodzenia do szkoły na tą 8 rano w wracania o 20... Koszmar. Zero życia towarzyskiego, zero czasu dla siebie, zero czasu dla zwierzyńca. Maskara.

Suvi

Dokładnie. Cały czas w szkole. Po powrocie do domu zmęczona. Mnie tylko ciekawi jeszcze jedno- jak Ty niby z taką ilością godzin lekcyjnych zamierzasz napisać maturę? Kiedy masz się niby uczyć, skoro nawet na zajmowanie się "normalnymi" rzeczami prawie nie będziesz mieć czasu? Musisz mi to koniecznie wytłumaczyć, bo mój mały móżdżek nie doszedł do żadnego wniosku. Nawet po Twoich wcześniejszych usilnych próbach przedstawienia mi tego Smile

Sparrowka

Epen, na twoim miejscu zmieniłabym szkołę już teraz, bo potem nigdzie cię nie przyjmą (inny program zajęć). A na akademię plastyczną można iść po zwykłym liceum.

Ja jestem w maturalnej, wczoraj miałam od 8:00 do 13:25, dzisiaj też, a jutro na 10:00 i do 12:25. Razz

Epen

To jest liceum. A licea zazwyczaj trwają 3 lata. My, z racji tego że mamy dużo zajęć tych zawodowych mamy to rozłożone na 4 lat. Więc będziemy realizować ten sam program tylko o rok dłużej. Bo gdyby chcieli to wszystko zrobić w ciągu 3 lat to codziennie musielibyśmy siedzieć do dwudziestej i już kompletnie nie było by czasu na naukę.
Co do matury - decydując się na te liceum każdy wiedział mniej czy więcej co go czeka. Trzeba umieć pogodzić naukę z pracami artystycznymi. Pod koniec roku zawsze mamy selekcję i wywalają uczniów którzy nie dają sobie rady nie tyle z tych plastycznych zajęć jak po prostu z nauką.
Kończąc tą szkołę będę dekoratorem wnętrz czyli mam już jakiś zawód zapewniony, a poza tym łatwiej będzie mi się dostać na jakiekolwiek uczelnie artystyczne bo będę mieć już jakieś podstawy. Kolejną sprawą dla której chciałam iść do tej szkoły to to że będę mogła pogłębiać i doskonalić się w tym co kocham. Jeżeli stwierdzę że to jednak nie to to po prostu zrezygnuję i nie będę już tracić czasu na dostanie się na asp.
Nie zrezygnuję (przynajmniej na chwilę obecną, nie mam pojęcia co będzie za rok czy dwa), nie po to męczyłam się tyle na tych egzaminach żeby po paru dniach odpuścić.

Euforia

Masz rację, nie rezygnuj.
To początki są najgorsze, trzeba wpaść w ten wir zajęć, żeby organizm i Twoja psychika się do tego dostosowała. Z czasem już nie będzie z tym problemu.
Ja tak miałam z przystosowaniem się do swojej szkoły. Z racji tego, że jest w innym mieście to muszę wstawać o 5 rano, jechać dwoma autobusami (z czego jeden jedzie godzinę prawie) przetrwać w szkole i tak samo wrócić, a jak czasem nie było jednego autobusu to na nogach. Kiedy wracałam do domu to miałam dosyć wszystkiego. Najgorzej było właśnie w zimie. Ale teraz już przyzwyczaiłam się i nie jest źle.
A już na pewno nie zdecydowałabym się na zmianę szkoły...
Ps. Wiem, że moje liceum to 'zwykła szkoła' Epen, ale Ty też się przystosujesz. Powodzenia:)

Atha

Czyli ryzykujesz, że jeśli nie sprostasz, zmarnujesz rok albo dwa? Jakiś czas temu bym opieprzyła Wink

Teraz tylko życzę powodzenia!