Forum Wszystko o Psach Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Agresja
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o Psach Strona Główna -> Behawioryzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Torped
PieskiŚwiat


Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 21:04, 05 Kwi 2009    Temat postu: Agresja

Witam

Pamiętacie jak kilka miesięcy temu pisałem, że wzieliśmy szczeniaka. Piesek był bardzo zlękniony, wystraszony, bał się własnego cienia. Sikał pod siebie przy najmniejszej próbie zbliżenia się do niego. Wszystko się unormowało, pies nas pokochał, my jego i rósł jak na drożdżach. Pies skończył w tej chwili cztery miesiące, 26 kwietnia będzie kończył pięć. Problem w tym, że w psie obudziła się agresja. Nie do domowników, nas kocha, a nasz trzy latek może z nim zrobić co mu się żywnie podoba, ale do każdej obcej osoby, który próbuje wejść na działkę lub do domu. Pies szczeka i gryzie. Dzisiaj ugryzł moją siostrę, mimo, że wcześniej, gdy był młodszy, bywała u nas w domu i pies ją tolerował. Agresja jest ciężka do opanowania, pies nie reaguje na komendy, jakby mu się słuch wyłączył. Jedyną osobą, która toleruje to moja mama, mimo, że bywa u nas dość rzadko. Nie wiem co mam robić, zaczynamy się bać. Nie o siebie, bo powtarzam, że dla nas pies jest kochany, nawet nie próbuje przejawiać agresji. Możemy zabrać mu miskę z jedzeniem, włożyć do niej rękę gdy je. Ale boimy się o nasze przyszłe życie, jak funkcjonować gdy nie można mieć gości, wpuścić nikogo do domu. Ja rozumiem, że obcy to obcy i pies broni. Ale przy mnie nie powinien się tak zachowywać. Nawet jak sie uspokoi, siedzimy przy stole, pies śpi, jak tylko ktoś się podniesie, szurnie krzesłem, pies zrywa się na równe nogi, podnosi górną wargę i ze szczekiem rzuca się do nóg.......
Co robić, pomóżcie, kochamy tego szczeniaka, ale przecież nie może nam przewrócić życia do góry nogami.....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mg
PieskiŚwiat


Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 0:14, 06 Kwi 2009    Temat postu:

Macie poważny problem - niezsocjalizowanego psa z agresją lekową i prawdopodobnie - terytorialną, w dodatku nie uczonego od początku, jak ma się zachować w ludzkim świecie i co ma zrobić zamiast tego, co dla niego jest działaniem instynktownym.

To pies młody ale potencjalnie niebezpieczny.
Nie piszesz, w JAKICH okolicznościach doszło do pogryzienia siostry?


Co powinniście moim zdaniem zrobić na dziś?
Po pierwsze - wprowadzić zasady bezpieczeństwa, które uniemożliwią mu jakiekolwiek dalsze ataki - bo każdy atak zakończony sukcesem jest dla niego wspaniała nagrodą, rozładowuje emocje i stres, który pies przeżywa i daje mu niesamowitą ulgę.
A więc - pies pod całkowitą kontrolą. Zasada NILIF, kontrola zasobów i nauka komend na blachę. Budowanie zaufania do przewodnika.

Po drugie - pilnie i natychmiast - kontakt z behawiorystą albo pozytywnym, dobrym szkoleniowcem, który zdiagnozuje psa, zobaczy wasze relacje i zaleci odpowiednią terapię oraz szkolenie.
Przypuszczam , że będzie to socjalizacja, socjalizacja i socjalizacja oraz nauka komend, wychowanie i budowanie więzi z psem, a także nauka odczytywania tego, co on wam chce przekazać, a czego na razie nie rozumiecie.

Pies który raz użył zębów - może i pewnie zrobi to znowu, w sytuacji, którą uzna dla siebie za niebezpieczną. To ciągle jeszcze szczeniak, ale szczeniak, nad którym nie panujecie i który decyduje na własną łapę, co mu wolno - a tak nie powinno być.

Porady przez internet , bez kontaktu z psem " na żywo" niewiele dadzą, i dlatego - pedęm skontaktujcie się ze specjalistą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Torped
PieskiŚwiat


Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 8:05, 06 Kwi 2009    Temat postu:

Siostra przyjechała do nas, wysiadła z samochodu, pies biegał wokół niej, szczekał, szczekał i nagle, cap, uszczypnął w nogę. Pogryzienie to za dużo powiedziane, uszczypnął, ale dość boleśnie. Pies zachowuje się tak tylko w domu lub na działce. Na spacerach nie zwraca uwagi na innych ludzi, daje się nawet głaskać. Za to wściekle atakuje inne psy...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lily
Loża Szyderców
Loża Szyderców


Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 2145
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 15:10, 06 Kwi 2009    Temat postu:

Waszym podstawowym błędem jest brak socjalizacji i kontroli nad psem. nauka komend, tylko metodami pozytywnymi, powinna się zacząć od pierwszego-drugiego tygodnia pobytu psa u Was. Dlaczego nie trzymaliście psa na smyczy?!

Jesteś pewien, że "wściekle atakuje" psy? Nie mylisz może agresji z histerycznym szczekaniem i podszczypywaniem- czyli objawami braku umiejętności w kontaktach z innymi psami?

Jesteś ze stolicy, tam łatwo znaleźć dobrego szkoleniowca (szukaj TYLKO wśród tych, którzy szkolą pozytywnie. Żadnych kolczatek, łańcuszków i najmniejszych objawów przymusu fizycznego).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Torped
PieskiŚwiat


Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 18:32, 06 Kwi 2009    Temat postu:

Socjalizację psa zaczeliśmy od razu. Zgodnie z Waszymi radami. Pies przy nas jest karny, uległy, wykonuje wszystkie komendy, bardzo szybko się uczy. Nigdy nie przejawiał agresji w stosunku do nas. Problem pojawia się, gdy na podwórku lub w domu pojawia się ktoś spoza naszej trójki. Psa nie trzymałem na smyczy, bo biegał po podwórku, moja siostra wjechała samochodem, wysiadła i cap. Wcześniej bywała u nas w domu i wszystko było ok.
Komend psa uczyliśmy od pierwszych dni w domu. Siadać, leżeć, dawać łapę, turlać się, nauczyła się już na przełomie drugiego i trzeciego miesiąca życia. Nie ma też problemu z przychodzeniem na zawołanie lub chodzeniem przy nodze. Wszystko wykonuje bezbłednie, dopóki nie pojawi się inny pies lub człowiek w zasięgu wzroku.

Suka ostatnio potrafi "gwałcić" naszego trzyletniego syna. Tzn. gdy on klęczy albo leży, włazi na niego i.... "bzyka" go Wink Może to jest jakiś problem z hormonami, bo przyrost agresji zbiegł się właśnie w czasie z tym zachowaniem.
Rozmawiałem dzisiaj przez telefon ze szkoleniowcem, przedstawiłem problem, czekam na jego wizytę w naszym domu. Chce zobaczyć psa i jego zachowanie na "jego" terenie. Słyszeliście o szkole "RUSS", bo właśnie tam dzwoniłem.
Nie wiem co mam robić. Dom mamy wynajęty a posesję dzielimy częściowo z właścicielami i Oni czasem muszą wejść na "naszą" działkę.... teraz się boją, bo pies, nawet przy nas, ich atakuje Sad Za chwilę dostaniemy ultimatum, albo mieszkanie albo pies........ i będziemy mieli ogromny problem. Nadzieją jest szkolenie, ale obawiamy się czy aby nasz pies nie ma spaczonej psychiki przez poprzednich właścicieli Sad
Tutaj podaję link do posta, jakiego napisałem zaraz po przywiezieniu psa do domu. http://www.pieskiswiat.fora.pl/behawioryzm,43/dzisiaj-przywiozlem-do-domu-szczeniaczka,4215.html
Kochamy naszego psa, ale nie możemy również pozwolić sobie w tej chwili na zmianę mieszkania. Błagam, pomóżcie, co robic Question Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mg
PieskiŚwiat


Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 20:36, 06 Kwi 2009    Temat postu:

Cytat:
Wszystko wykonuje bezbłednie, dopóki nie pojawi się inny pies lub człowiek w zasięgu wzroku.


To super, że potrafi wykonywać komendy, a to, że nie wykonuje ich wszędzie i w każdych okolicznościach ( np. jakiś człowiek w pobliżu) świadczy o tym że nie przerabialiście ich odpowiednio długo, dawkując pomału rozproszenia.
To najczęstszy błąd jaki ludzie popełniają - ćwiczą w domu i chcą, żeby pies potrafił potem wszystko na spacerze, w parku, wśród biegających psów, chodzących ludzi, rowerzystów i biegających dzieci.

To tak nie działa - trzeba dawkować stopniowo rozproszenia i uczyć psa niemal od początku, bo w nowych warunkach ( u Was - przy obcym człowieku) trudno mu się skupić.
Zacznij z nią ćwiczyć te komendy, które zna, kiedy ktoś obcy jest daleko - zobaczysz, może to być 5 metrów, może 10, a może i 20, w takiej odległości, w jakiej ona jeszcze będzie spokojna i będzie w stanie poprawnie wykonać ćwiczenie.
Stopniowo zmniejszaj odległość, zwiększaj też ilość rozproszeń.
Rób zawsze tak, żeby psu się udało, nigdy nie karć jej - bo jeśli czegoś nie umie, to nie jest jej wina, tylko złego nauczyciela.

Na podwórku - najlepiej niech nie biega sama, pies wcale nie jest szczęśliwy, kiedy siedzi sam na dworze - on naprawdę woli przebywać w domu z ludźmi.
Jeśli nie ma innego wyjścia - zbudujcie jej wygodny kojec i tam ją zamykajcie.
Kontakty z obcymi ludźmi - pies od Waszą całkowitą kontrolą, nie ma tak,że sobie biega i atakuje - tylko jest na smyczy, dajecie komendę SIAD i nagradzacie ją za spokój smakołykami, głaskaniem.
Zaczyna atakować - komenda NIE, uspokajasz psa , wchodzisz między nią a "wroga", dajesz SIAD i nagradzasz za spokój.


Cytat:
Suka ostatnio potrafi "gwałcić" naszego trzyletniego syna. Tzn. gdy on klęczy albo leży, włazi na niego i.... "bzyka" go Wink Może to jest jakiś problem z hormonami, bo przyrost agresji zbiegł się właśnie w czasie z tym zachowaniem.


To są emocje, z którymi suczka nie potrafi sobie poradzić i nie ma jak ich rozładować.
Przerywajcie takie zachowani, mówiąc NIE i wchodząc między psa a synka, a przede wszystkim, wiecie, kiedy jest pobudzona - więc nie dopuszczajcie do takich sytuacji.
Można tą energię przekierować na zabawę zabawką ( razem z psem) albo wręcz przeciwnie, uspokoić ją, podając jej twardy gryzak np. suszone ucho, tchawicę, penisa wołowego. Ale UWAGA - człowiek zawsze trzyma gryzaka z jednej strony, suczka mamla z drugiej, bo jeśli tego nie zrobicie będzie pilnować zasobów i atakować Was przy próbie odebrania gryzaka czy innych rzeczy. Uczcie ją też od razu wymianki gryzaka na jakiś pyszny smakołyk.

O szkole Russ nic nie wiem, a skoro ja nie wiem - to chyba nie jest to szkoła do końca pozytywna.
Pamiętaj - jeżeli zaproponują Ci kolczatkę, łańcuszek dławikowy, używanie wobec psa kar, będą gadać o teorii dominacji i konieczności zostania osobnikiem Alfa - to znaczy, że nic nie wiedzą na temat szkolenia psów i gadają bzdury nieaktualne już od wielu lat.

Ja mogę polecić z Warszawy:
- Wesołą Łapkę i Roberta Drozdę,
- Pomocną Łapę - nie wiem, kto tam zajmuje się problematycznymi psami, ale to ludzi z dużym doświadczeniem,
- Joannę Iracką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Torped
PieskiŚwiat


Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 21:20, 06 Kwi 2009    Temat postu:

Na podwórku pies nie biega samopas. Prawie zawsze wychodzi z nami. Czasem, jak nie mamy czasu a ona chce wyjść potrafimy ją po prostu wypuścić. Nasz pies na spacery chodzi w kolczatce. Nie mogliśmy sobie poradzić z przeraźliwym ciągnięciem. Kupiliśmy kolczatkę i problem zniknął już od pierwszego spaceru. Komendy ćwiczyliśmy w domu, to fakt, nie wiedzieliśmy, że to błąd.
Problem z obcymi ludźmi jest taki, że jak pies siedzi, ja jestem koło niego, głaszczę go o mówię do niego, wszystko jest ok. Ale tylko się oddalę, odwrócę, pies od razu szczeka i gryzie.
Jak przyjedzie do nas treser, opiszę co powiedział. Będę czekał na Wasze opinie zanim podejmiemy decyzję o podpisaniu Umowy na szkolenie.
Z zabieraniem miski, czy smakołyków, nie ma żadnego problemu. Ćwiczymy to od najmłodszych lat. Czasem, jak ma coś bardzo smacznego, albo jest bardzo głodna a ja wkładam rękę między jej pysk a miskę, potrafi warknąć, ale na moje stanowcze "nie wolno" natychmiast siada i czeka na komendę "weź". Druga taka sytuacja się już nie powtarza. Tak samo, jak dostaje miskę z jedzeniem. Najpierw jest komenda "siad", pies siada, ja stawiam miskę i pies nie rusza, dopóki nie dostanie komendy "weź". Mogę nawet wyjść z pomieszczenia. Nie ma mnie w zasięgu wzroku, pies czeka.
Dlatego jestem bardzo zdziwiony jej zachowaniem wobec obcych i innym psów. Pies jest inteligentny i chętny do nauki, szybko łapie i wykonuje komendy. Jedynym problemem jest ta agresja, nie umiemy nad nią zapanować.
No nic, dziękuję za wszystkie rady. Opiszę spotkanie z treserem. No i oczywiście czekam na dalsze sugestie, są dla nas bardzo cenne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mg
PieskiŚwiat


Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 21:45, 06 Kwi 2009    Temat postu:

Cytat:
Na podwórku pies nie biega samopas. Prawie zawsze wychodzi z nami. Czasem, jak nie mamy czasu a ona chce wyjść potrafimy ją po prostu wypuścić.


Prawie- robi wielką różnicę Wink
Czasem jednak biega sama, a nawet kiedy jest z Wami - nie macie nad nią kontroli. Dlatego, kiedy spodziewacie się kogoś - pies na smyczy,żeby to nie on - ale Ty podejmował decyzję co robicie i kogo wpuszczacie na podwórze.
A potem - przecież wcale nie usi siedzieć z Wami cały czas prawda? Naucz ją - a może już zna?-komendy na miejsce, niech sobie na kocyku żuje gryzaka i obserwuje gości z bezpiecznego miejsca, gryzienie jest ponadto dla psa uspokajające, tylko uwaga - niech jej legowisko nie będzie " na trasie" p której goście się poruszają, bo może wyskoczyć broniąc swojej pyszności.

Cytat:
Nasz pies na spacery chodzi w kolczatce. Nie mogliśmy sobie poradzić z przeraźliwym ciągnięciem. Kupiliśmy kolczatkę i problem zniknął już od pierwszego spaceru.


Po co więc chodzi w kolczatce, skoro problem zniknął?

Dla mnie to barbarzyństwo zakładanie kolczaty jakiemukolwiek psu, a już szczeniakowi z problemem lękliwości i początkami agresji - to, cóż powiem dosadnie, nie obraź się, ale mało wiesz o psach - głupota.
Kolczatka zadaje psu ból, pies jest posłuszny, bo po prostu boi się kary w postaci bólu, nie ma zaufania do przewodnika, z którym kojarzy ten ból, a dodatkowo - bardzo często wyzwala agresję do obcych ludzi i innych psów.

Jest wiele sposobów na nauczenie psa chodzenia na luźnej smyczy i żaden szkoleniowiec, który ma wiedzę i szacunek dla psa jako istoty żywej, myślącej i czującej - nie zaleci kolczaty ani innych narzędzi, które sprawiają psu ból.

Cytat:
Problem z obcymi ludźmi jest taki, że jak pies siedzi, ja jestem koło niego, głaszczę go o mówię do niego, wszystko jest ok. Ale tylko się oddalę, odwrócę, pies od razu szczeka i gryzie.


No i to co robisz - to jest to, o czym pisałam - nagradzasz psa za spokój, ona się czuje bezpieczna i wie, co ma robić. Kiedy tylko przestajesz się nią zajmować - działa na własną łapę, bo jest zdezorientowana.

A co robisz kiedy zaczyna szczekać i atakować - ludzi lub psy?
Jak na to reagujesz reagujesz?

Na początku pisałam, że strasznie trudno jest doradzać przez internet, dlatego nie widząc Was - zadaję coraz to nowe pytania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Torped
PieskiŚwiat


Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 23:12, 06 Kwi 2009    Temat postu:

A ja chętnie odpowiadam Smile Chodzi w kolczatce, bo jak tylko założę jej zwykłą obroże znowu ciągnie Confused Kolczatka jest w miarę luźna i myślę, że nie zadaje jej aż tak strasznego bólu, nie wiem, może się nie znam.
Kiedy atakuje, wołam ją po imieniu, staram się zwrócić na siebie jej uwagę, mówię nie wolno, a jak wreszcie przybiegnie do mnie, daję komendę "siad" i głaszczę ją mówiąc dobry pies, dobryy itd Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
isabelle30
PieskiŚwiat


Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 8:03, 07 Kwi 2009    Temat postu:

to teraz przeczytaj uwaznie to co napisales.
ktos przychodzi, pies atakuje, ty wolasz, pies przychodzi i jest glaskany i w dodatku slyszy pochwale....widzisz tez zwiazek przyczynowo skutkowy? atak-pochwala. to wlasnie pies wylapuje.
masz pewnie dobrych przyjaciol ktorzy zapewne w miare swoich mozliwosci czasowych pomoga.popros ich zeby przychodzili w umowionym czasie i niech juz zza rogu daja znac smsem. ty wiesz ze oni ida, wychodzisz z psem i wtedy kazesz mu siedziec przy tobie. razem otwieracie furtke a pies caly czas przy tobie, dopiero za takie zachowanie jest chwalony. niech sie nauczy razem z wami witac w sposob godny gosci.... po jakims czasie nauczy sie ze jezeli jestescie w domu to wy wpuszczacie goscia i jest on pozadany w waszym domu wiec nalezy go akceptowac, w przeciwnym razie (gdy "gosc namolnie sam wlazi" do domu) mozna sobie pofolgowac. znajomych i rodzine uprzedz ze sami nie moga otwierac furtki, niestety masz psa ktory pilnuje swojego terytorium, domu i swojej rodziny i musza grzecznie czekac az ktos do nich wyjdzie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Torped
PieskiŚwiat


Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 9:10, 07 Kwi 2009    Temat postu:

Ups, to ja jednak głupi jestem, przynajmniej jeśli chodzi o wychowanie psa Confused Dobrze, że z dziećmi jest trochę łatwiej Wink A tak na poważnie, to ja nagradzałem psa za to, że dał się odwołać i grzecznie usiadł przy mojej nodze, przynajmniej w moim mniemaniu tak właśnie robiłem.
Wpuścić gości z psem przy nodze, ok, rozumiem, ale co dalej? Jak już siedzimy przy stole, jak są u nas w domu albo przy grillu siedzimy?? Co wtedy ?? Bo pies spokojnie leżeć nie chce, tylko lata, szczeka i szczypie Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
isabelle30
PieskiŚwiat


Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:01, 07 Kwi 2009    Temat postu:

z psem zupelnie tak jak z dzieckiem. zauwaz ze jezeli dziecko skacze i wrzeszczy to jak mu powiesz nie krzycz, zrozumie tylko przekaz "krzycz", musisz mu powiedziec badz cicho....to jest wlasnie przechytrzanie. czy to z dzieckiem czy przy psie my ludzie dorosli musimy sie przestawic na tok myslenia dziecka/psa.
ty slusznie myslales ze chwalisz go bo sie dal odwolac. ale to ludzkie myslenie. a pies to nie czlowiek. musisz sie nauczyc myslec sprytnie, glowkowac.
jak juz goscie sa w domu, pies ladnie ich wpuscil to niech nagroda nie bedzie glaskanie albo smakolyk ktory starczy na 10 sekund tylko na przyklad smakowita kosc lub kawal suszonego ucha do obrabiania na poslaniu, lub np zabawka typu "kong" wypchana smakolykiem. chodzi o to zeby sie zajal czyms i siedzial spokojnie w kacie dajac spokoj gosciom i wam,w powiazaniu z komenda na miejsce


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mg
PieskiŚwiat


Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: Wto 13:46, 07 Kwi 2009    Temat postu:

Cytat:
ktos przychodzi, pies atakuje, ty wolasz, pies przychodzi i jest glaskany i w dodatku slyszy pochwale....widzisz tez zwiazek przyczynowo skutkowy? atak-pochwala. to wlasnie pies wylapuje.


Nie zgadzam się - pies nie jest nagradzany za atak - ale za to, że od niego odstąpił , dał się odwołać i usiadł.
Psy nie myślą "łańcuchami" zdarzeń - nagroda następuje za ostatnie zdarzenie - czyli siad przy przewodniku, a nie za atak.

Cytat:
A tak na poważnie, to ja nagradzałem psa za to, że dał się odwołać i grzecznie usiadł przy mojej nodze, przynajmniej w moim mniemaniu tak właśnie robiłem.


Dokładnie! To tak działa.

Cytat:
Chodzi w kolczatce, bo jak tylko założę jej zwykłą obroże znowu ciągnie Confused Kolczatka jest w miarę luźna i myślę, że nie zadaje jej aż tak strasznego bólu, nie wiem


No widzisz - czyli pies się nie nauczył chodzenia na luźnej smyczy, nauczył się jedynie unikania bólu. Każda kolczata zadaje ból, czy luźna czy założona prawidłowo ( czyli ciasno na szyję psa), kolce to kolce.
Taka ciekawostka - psy żyją z człowiekiem od około 14 tysięcy lat i jakoś się z nimi przez te tysiąclecia dogadywaliśmy - a kolczaty zostały wymyślone na potrzeby tresury psów wojskowych w czasie II wojny światowej, chodziło o " złamanie" oporu psa, który musiał być posłuszny zawsze i wszędzie, bo od niego zależało nieraz życie oddziału. Potem wojskowi treserzy przeszli do cywila, zaczęli szkolić psy w ten sposób - na kolczatach, efekt był szybko widoczny, ale nietrwały, poza tym nikt nie wiązał problemów z agresją z używaniem wobec psa przemocy.

A jak jest u Was-? Efekt też jest nietrwały, prawda?
Jest kolczata, pies bojąc się bólu - nie ciągnie, nie ma - ciągnie Rolling Eyes

Łatwo można nauczyć psa "luźnej smyczy" używając do tego zwykłej obroży albo szelek, na początku można też stosować halter ( ale uwaga - to też trzeba umieć zrobić, żeby pies nie skręcił sobie karku jeśli wyskoczy do czegoś). Sposobów jest naprawdę duzo i do każdego psa coś da się dopasować.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mg dnia Wto 14:01, 07 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Torped
PieskiŚwiat


Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 9:06, 09 Kwi 2009    Temat postu:

No to jak wkońcu z tym nagradzaniem za odwoływanie ?? Wink

Wczoraj zauważyłem wielki postęp, dzięki Waszym podpowiedziom. Był u nas wczoraj w domu przedstawiciel handlowy pewnej firmy i sprzedawał nam produkt. Wziąłem psa na smycz, usiadł przy mojej nodze i gość wszedł do domu. Na początku oczywiście warczała, ujadała, ale uspakajana przeze mnie i trzymana przez smycz nie rwała się do ataku. Pan przystąpił do prezentacji a pies, cały czas na smyczy, usiadł przy łóżku obok mojej nogi. Z każda minutą, pies głaskany i uspakajany w razie próby szczekania, gryzienia, była spokojniejsza. Do tego stopnia, że położyła się i gryzła swoją kość. Później znudzona tym wszystkim po prostu odeszła. Ja puściłem smycz a ona poszła do innego pomieszczenia. Super to było. Dopiero później, gdy Pan uruchomił urządzenie, które robiło sporo hałasu, pies się przestraszył i znów zaczął szczekać i atakować, ale bardziej samo urządzenie niż człowieka. Wtedy postanowiłem wyprowadzić ją do innego pokoju i tam już została do końca pokazu.
Postęp był ogromny, nawet dała się Panu pogłaskać w pewnym momencie. Oby tak dalej Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
isabelle30
PieskiŚwiat


Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 9:55, 09 Kwi 2009    Temat postu:

jezeli masz postep, to dzialaj dalej i trzymaj sie konsekwentnie tych samych zasad. staraj sie jaknajczesciej przyjmowac gosci, z czasem nawyk bycia spokojnym utrwali sie w "malej" na stale

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o Psach Strona Główna -> Behawioryzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin