Małe diabły piekła rodem

Atha

Ja się dzieci po prostu panicznie boję. Jest to jedyna "rzecz" której sie po prostu boje. I może cie się ze mnie śmiać!
Za to dzici mnie kochają Crying or Very sad

~Kiedyś ide na niemiecki, a za mną trzyletnie dziecko (chyba wyrwało się babci ze smyczy) i żuca na mnie "Ata, chodź!" i ciągnie na plac zabaw, za ręke. Co ono chciało?! Czy ja wyglądam na tatę?! (swoja drogą- to jedna ze sciezek genezy "Athy")

~Przyszła mamina koleżanka z dziewczynka. Bachor lat ok 4. Pół godziny zastanawiałam się, co może znaczyć "kuła", a dokłoadnie, gdzie ona krowę widzi.
Potem okazało się, że chodzi jej o cos innego. Takim pięknym mianem mnie obdazyła Sad

(pewnie ją uczyli, że to taka niania dla dorosłych...)

O moich braciach nie wspominam: zwierzę nr 1 lat 11- dziecko z nieskoordynowaną psychiką i ruchami, nie panujące nad emocjami, zainteresowanie wykazujące jedynie przy sprzetach elektronicznych (komórka, komputer). Po zablokowaniu vel rozebraniu zainteresowanie znika. Uwielbia reklamy, szczególnie te co bardziej "inteligentne". Szczególnie Domestosu. Przy oderwaniu go od interesującej czynnosci staje sie agresywne. Pozatym- praktycznie nie daje znaku zycia.

Osiągniecia:

-Wysadzenie instalacji elektrycznej w obrębie osiedla
-Zablokowanie trzech komórek
-Zgubienie kwoty o wartości średniej krajowej pensji

Zwierze nr. 2 , lat 9

Istota wyj ątkowo wredna, materialistyczna, zaliczająca się do młodych moherów. Ma zaplanowana karierię jako duchowny, od ministranta po papierza. I tak już od 5 lat. Zna historię Polski lepiej ode mnie, szczególnie co ciekawsze fragmenty (głowa Warneńczyka zamarynowana w miodzie itp)

Szczególne osiągnięcia:

-Wielokrotny bohater kazań w naszej parafii.

Mam nadzieje, że ktoś to przeczyta w całości i zlituje się nad losem biednego, sku*****ego ojca Crying or Very sad

Epen

Czytając twój post Atho cieszę się, że nie mam rodzeństwa.

Mam pytanie. Jak on wysadził tą instalację elektryczną?

Atha

Robił jakiś dziwny eksperyment (wole nie wiedzieć, co miał na celu): Włączył do prądu dwie wtyczki z samymi kabelkami, po czym końcówki kabelków wsadził do wody. Kabelki na szczęście miały izolację, więc inteligetnemu i odważnemu dzieku nic się nie stało. Za to w zimie o 17.00 nie było prądu przez jakieś trzy godziny

Pianka

Dzieci..hmmmm?
Lubie dzieci grzeczne, jak maja może tak od 4 lat.
A nie lubie tych nie wychowanych. Dziecka też bym nie chciała wychowywac, więc go nie zamierzam mieć Razz

Czasami nie rozumiem ludzi jak piszą "Nienawidze dzieci". Nie zapominajcie, że tez kiedyś byliście takimi małymi dziecmi. Ja nawet mam kasete, taką, jak mama nagrywała mnie i moje rodzeństwo jak ja miałam jakieś 4 lata. Jak na to patrze to śmiać mi się chce, co ja wtedy wyrabiałam. Ale przecież jak sie jest dzieckiem to się nie rozumie co jest dobre a co złe.

Sparrowka

Dzieci-szczerze mówiąc nienawidze ich. Nieznosze ich w szkole i w kościele, szczególnie gdy ryczą wniebogłosy Confused

Nutella-chan

Atha- gdzie istota nr. 2 wyczytała o głowie Władysława Werneńczyka spreparowanej w miodzie? Spoko experymant z tym prądem... teraz to się cieszę ze nie mam rodzeństwa... za to mam koszmarna kuzynke!!! MA 12 lat a zochowuje się jak pęcioletnie dziecko! Bosh... aż strach mówić...

Nevada

Atha

Nie wiem gdzie, ono ma tych ksiązek (historia Polski, albumy z papierzem) tak na oko średniej wielkosci bilbliotekę.
Sparr, ale musisz przyznac, że czasem bywają urocze Mr. Green

Mi kiedys stworek przyniósł kwiatka pokrzywy ze słowami "Prosze. Smacznego" Laughing

Sparrowka

Nevada

Mi jeden bahor wysypał cały pokarm dla kanarka i chciał go koniecznie wypuścić, ale nie dałam mu bo wiem że on jeszze się dobrze nie orzyzwyczaił. Na rozwalał mi w pokoju i poszedł.

Atha

Sparrowka

Ja raz oberwałam pluszowym misiem prosto w oko Mr. Green

Ale to nie to samo, co tasak i krzesło. Wink

Tuśka

A ktoś dostał tłuczkiem od mięsa w kolano?

Tłuczkiem! A moja mama spokojnie na to pozwoliła. Moja matka!

Pianka

Wiecie co wam powiem, to jest taka sama sytuacja jak ktoś nie lubi psów. Pomyślcie ktoś został kiedyś pogryziony przez psa, potem w telewizji bez przerwy mówią, że psy sa takie groźne i wogóle. Potem my miłośnicy psów mamy do nich pretensje, ze jak np. podbiegnie do nich nasz pupil to oni krzyczą w niebogłosy. Tyle razy krytykujecie takich ludzi. Potem mówicie, że wstydzicie sie bycia człowiekiem, a tymczasem robicie właśnie to samo w stosunku do innych jak np. dzieci. To, że jedno dziecko wam pokazało różki nie znaczy, że wszystkie dzieci takie sa (analogicznie, że jeden pies ugryzie nie znaczy, że wszystki gryzą, nie?)
To może wy po prostu nie lubicie niewychowanych dzieci i ich niemiłych mam...ale przecież większość ludzi nie lubi niegrzecznych dzieci - są denerwujące i przykre. Ale czy to znaczy że nie lubicie WSZYSTKICH dzieci? Ja znam dzieci, które są naprawde grzeczne, sa takie usłychane, że szok. To o czym piszecie to po prostu niewychowane lub "bezstresowo" wychowane dzieciaki - ale przecież nie wszystkie dzieci są takie! to zależy od rodziców!

Pomyślcie, przeciez jest wam przykro jak ktos zobaczy waszego pupila i mówi "Nienawidze psów". Teraz postawcie sie w sytuacji tych co mają dzieci Wink

Tuśka

Pianka, ja nie mówie tego na podstawie jednego czy dwóch dzieci. Ja w ogóle dzieci nie lubię. Niezależnie od charakteru (no, moze z malymi wyjatkami). Dla mnie posiadanie dziacka nie jest tak atrakcyjne, jak uważa większosć ludzi (zwłaszcza Polaków, dla ktorych rodzina to najważniejsza wartość). Nie chcę mieć dziecka, nie widzę siebie w roli matki, nie mam instynktu macierzyńskiego.